Leroy Fer w niedzielę w raz z Feyenoordem rozpoczął przygotowania do sezonu 2010/2011. Pomocnik po czterech tygodniach wakacji gotowy jest do wielkiego roku w Rotterdamie. "Gdy podczas pobytu na Curaçao, obejrzałem mundial, od razu naszła mnie ogromna chęć powrotu na boisko".
W zeszłym roku, pomocnik należał do ulubieńców Mario Beena przez co na swe konto wpisał trzydzieści jeden występów. W tym roku Leroy stawia sobie dużo więcej celów. "Moje cele na ten sezon? Zacznijmy od początku: potajemnie, mam nadzieję na wejście do kadry. Moje nazwisko już kilka razy zostało w tym kontekście wymienione, co daje mu duże zaufanie do powodzenia" - mówił.
Ponadto Fer liczy, że z Portowcami zajmie wyższe niż czwarte miejsce na koniec nowego roku. "Zawsze próbuję dążyć wyżej i wyżej. Choć niewiele można przewidzieć ze względu na młodą selekcję. Musimy poczekać i zobaczyć jak młode chłopaki się dostosują".
Ewentualnej zmiany klimatu, Fer nie bierze pod uwagę. "Skupiam się tylko na Feyenoordzie. Oczywiście, że słyszałem o zainteresowaniu moją osobą ze strony Galatasaray i FC Twente. Niemniej jednak liga turecka tak i Twente nie pomoże mi w rozwoju. W Rotterdamie czuje się bardzo dobrze" - uciął wszelkie spekulacje Fer.
[voetbalzone.nl]
Komentarze (0)