Leroy Fer myśli, że powinien być zawodnikiem podstawowego zespołu Feyenoordu. Pomocnik ostatnio regularnie wchodzi z ławki rezerwowych. "Nie rozumiem, ale będę musiał zrozumieć" - mówi Fer w Voetbal International. "Nawet jeśli nie grasz, zespół cię potrzebuje. Muszę cały czas utrzymywać poziom, żeby w razie potrzeby pomóc". Decyzje Mario Beena nie należą do tych, do których przyzwyczajony jest Leroy.
"Całkiem inne uczucie. Kiedy podstawowa jedenastka idzie na rozgrzewkę, ty z rezerwowymi stoisz z boku. Gdy zespół stoi już na środku i wyobrażasz sobie, że do niedawna to ty tam byłeś a tu nagle wszystko się zmienia".
"Trener podjął decyzję i muszę to uszanować. Wszystko, co mogę zrobić, to wykazywać się na treningach i czekać na szansę" - dodaje Fer, który uważa, że Feyenoord nie jest najsilniejszy bez niego. "Osobiście tak nie sądzę, co jest oczywiście logiczne".
Komentarze (0)