Lero Fer został powołany przez Berta van Marwijka do reprezentacji Holandii. Pomocnik Feyenoordu nie należał do kadry, ale walkę z urazami przegrali Otman Bakkal oraz David Mendes da Silva. 20-letni Fer jest zadowolony z zaproszenia. "To bardzo pozytywne, że się tam znalazłem. Powołanie już o czymś świadczy" - mówił dla NUsport pomocnik Feyenoordu.
O powołaniu Leroy dowiedział się po niedzielnym meczu z Utrechtem, w którym zresztą zdobył również bramkę. Otrzymał wówczas wiadomość tekstową od menadżera kadry Hansa Jorritsma, by jak najszybciej do niego oddzwonił.
"Miałem go w telefonie, a zaraz powiedział mi o powołaniu. Więc to był piękny dzień dla mnie". Fer jednak nie krył swej frustracji, kiedy w zeszłym tygodniu nie znalazł się na liście młodego zespołu Oranje.
"Kiedy zobaczyłem listę młodych zawodników i że ja na niej nie widniałem, pomyślałem sobie: litości" - dodawał. "Nie byłem na nikogo zły, po prostu pogodziłem się z tym. A teraz sytuacja się zmieniła. W najbliższych dniach pokażę co potrafię i na co mnie stać".
W środę reprezentacja Holandii zmierzy się w meczu towarzyskim z Ukrainą.
[voetbalcentraal.nl]
Komentarze (0)