Leroy Fer, Ron Vlaar i Georginio Wijnaldum dopiero po zimowej przerwie podejmą decyzję w sprawie swej przyszłości. Trio ma kontrakt do lata 2012 roku, a klub chce jak najszybciej przedłużyć kontrakty, aby żaden z nich nie odszedł z De Kuip za darmo. Dyrektor techniczny Leo Beenhakker miał na przerwę właśnie takie plany, ale ostatecznie nie dojdzie do ich realizacji.
Vlaar, Fer oraz Wijnaldum nie spieszą się. Jeśli któryś z nich nie zdecyduje się na pozostanie, Feyenoord chciałby na transferze zarobić jak najwięcej. Wijnaldum w zeszłym tygodniu na łamach Voetbal International przyznał, że potrzebuje czasu, żeby podjąć dalsze kroki. "Oni chcą wszystko teraz a ja potrzebuję czasu. Nie mogę żyć z ciągłym namysłem w głowie. A zdecyduje tylko wtedy, gdy będę zdecydowany na podjęcie danego kroku".
A agent Humphrey Nijman dodaje: "Georginio nie podejmie decyzji przed końcem sezonu". Ze słowami Wijnalduma zgadza się Leroy Fer. "Miałem dobre rozmowy z Feyenoordem, ale nie jestem jeszcze pewien. O wszystkim rozmawiam z moim agentem Robem Jansenem, ale potrzebuję więcej czasu". W imieniu Rona Vlaara i również w pdobnym tonie wypowiada się Arnold Oosterveer (agent kapitana, przyp. red.).
"To oczywiste, że decyzja nie należy do łatwych. Wszystko kręci się wokół perspektywy na nadchodzący rok. Mamy za sobą rozmowy z Feyenoordem, ale ostatecznie zadecyduje Ron, co jego zdaniem będzie najlepsze. Ostatecznie chodzi tu o dalszą karierę Rona, dlatego też potrzebuje więcej czasu".
Całą trójkę rozumie Leo Beenhakker. "Co mogę zrobić? Jest na razie pozytywnie. Mamy na zimę wyraźny sygnał, że chcemy i możemy. Ci ludzie potrzebują więcej czasu. Uważam, że nie ma problemu" - powiedział z kolei dyrektor techniczny klubu.
[vi.nl]
Komentarze (0)