W środowy wieczór Feyenoord musiał uznać wyższość Interu Mediolan, przegrywając 0:2 w pierwszym spotkaniu dwumeczu w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów. Włoska drużyna okazała się zbyt silnym rywalem dla osłabionego kontuzjami zespołu z Rotterdamu. Tym samym Feyenoord przystąpi do rewanżowego starcia na San Siro w bardzo niekorzystnej sytuacji, wymagającej niemal cudu, by odwrócić losy rywalizacji.
Początek spotkania należał do gospodarzy. Feyenoord wszedł w mecz z dużą intensywnością, co już w trzeciej minucie zaowocowało groźnym strzałem Ibrahima Osmana. Rotterdamczycy kontynuowali ofensywne podejście, starając się narzucić Interowi swój styl gry. Choć gospodarze potrafili dobrze wykorzystać swoją energię i pressing, brakowało im skuteczności pod bramką rywala. Ta nieskuteczność zemściła się w 38. minucie, kiedy to Marcus Thuram otworzył wynik spotkania. Francuski napastnik wykorzystał precyzyjne dośrodkowanie Nicolo Barelli i strzałem głową pokonał bramkarza Feyenoordu. Choć drużyna Van Persiego walczyła ambitnie, w pierwszej połowie nie była w stanie stworzyć kolejnych klarownych okazji, które mogłyby zagrozić Interowi.
Druga część meczu rozpoczęła się dla Feyenoordu fatalnie. Już pięć minut po wznowieniu gry Lautaro Martínez podwyższył prowadzenie Interu na 2:0, czym mocno podciął skrzydła zespołowi gospodarzy. Rotterdamczycy wyglądali na przytłoczonych stratą drugiej bramki i nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie solidnej defensywy mediolańczyków. Dodatkowo w 63. minucie sytuacja Feyenoordu mogła się jeszcze bardziej skomplikować – po niefortunnym kontakcie Jeylanda Mitchella z Marcusem Thuramem sędzia Eskas podyktował rzut karny dla Interu. Jednak bramkarz Timon Wellenreuther wykazał się świetnym refleksem, broniąc strzał z jedenastu metrów Piotra Zielińskiego i utrzymując wynik na poziomie 0:2.
Mimo kilku pojedynczych prób ataku (w tym trafienie w poprzeczkę Jakuba Modera) Feyenoord nie zdołał więcej razy poważnie zagrozić bramce rywali. Rotterdamczycy walczyli do końca, ale brakowało im indywidualnej jakości, która mogłaby przechylić szalę meczu na ich korzyść. Dodatkowo sytuację zespołu skomplikowała żółta kartka dla Ibrahima Osmana, która eliminuje go z rewanżu w Mediolanie.
Teraz Feyenoord czeka niezwykle trudne zadanie. Rewanż na San Siro odbędzie się we wtorek, 11 marca o godzinie 21:00. Drużyna Van Persiego stanie przed wyzwaniem niemal niemożliwym – odrobić dwubramkową stratę przeciwko jednemu z faworytów rozgrywek.
Feyenoord - Internazionale 0-2
38' 0-1 Thuram
50' 0-2 Lautaro
Feyenoord: Wellenreuther; Mitchell, Beelen, Hancko (C), Bueno; Moder, Paixão, Smal; Hadj Moussa, Carranza (59' Ueda), Osman.
Internazionale: Martinez; Pavard, Acerbi, De Vrij (72' Bisseck); Dumfries, Barella (72' Frattesi), Asllani (81' Calhanoglu), Zielinski, Bastoni; Lautaro (C) (81' Arnautovic), Thuram
Komentarze (0)