Wstyd i kompromitacja. W tych dwóch słowach można opisać to, co zaprezentował, a czego właściwie nie zaprezentował Feyenoord w meczu z RB Salzburg. Nie ma sensu bardziej się rozwodzić nad tym spotkaniem, a tym bardziej szukać jakichkolwiek plusów, bo tych nie było.
Zero kreatywności, błędy w defensywie, strzałów na bramkę rywala jak na lekarstwo. Zmiany, których nikt nie rozumie i przetasowania w czasie meczu, których też nikt nie rozumie. Ten wieczór zostanie na długo zapamiętany. Ale niestety, nie jako szczęśliwy.
Do tej pory goście z Austrii nie zdobyli w Lidze Mistrzów ani jednego punktu, ani jednej bramki...do dzisiaj. Wystarczył, że nadszedł mecz z Feyenoordem i bilans od razu lepszy. To mówi wszystko. Feyenoord ostatecznie przegrał zasłużenie 1-3.
Feyenoord - Red Bull Salzburg 1-3
0-1 | 45+2' | Karim Konaté
0-2 | 58' | Karim Konaté
1-2 | 81' | Anis Hadj Moussa
1-3 | 86' | Daouda Guindo
Komentarze (0)