Feyenoord Rotterdam podtrzymuje to, co widzimy już od kilku tygodni. Piłkarze Arne Slota grają słabsze spotkanie, pierwsi tracą bramkę, ale później nagle przechodzą odmianę, doprowadzają do remisu, następnie strzelają gola zwycięskiego i ostatecznie wygrywają.
Portowcy pokonali teraz 2-1 FC Volendam po golu Santiago Gimeneza i jednym samobójczym. Niemniej i drugie trafienie powinno być imienia Meksykanina, bo to on przeprowadził doskonałą akcję, znakomicie zastawił się w polu karnym i nabił jednego z rywali.
W przyszłym tygodniu Feyenoord zagra na wyjeździe z Ajaksem, ale zanim Klasyk, w czwartek czeka nas rewanż z Szachtarem Donieck na De Kuip.
Komentarze (0)