Feyenoord Rotterdam, mimo napotkanych trudności, odniósł cenne zwycięstwo na własnym stadionie, pokonując w emocjonującym meczu dobrze dysponowane w tym sezonie Go Ahead Eagles 3:2. Gospodarze trzykrotnie obejmowali prowadzenie, lecz rywale dwukrotnie potrafili odpowiedzieć celnymi trafieniami, nie dając za wygraną. Na szczęście, przy trzecim golu Feyenoordu zabrakło im już sił i skuteczności, aby ponownie wyrównać wynik spotkania.
Mecz rozpoczął się w szybkim tempie, lecz Feyenoord miał trudności z narzuceniem swojego stylu gry i opanowaniem sytuacji na boisku. Piłkarze Go Ahead Eagles od początku prezentowali dużą pewność siebie i śmiało atakowali, sprawiając gospodarzom sporo problemów. Już w 11. minucie Llansana oddał groźny strzał z dystansu, ale bramkarz Feyenoordu, Wellenreuther, popisał się znakomitą interwencją, ratując swój zespół przed utratą gola.
Mimo ambitnych prób, drużyna z Rotterdamu przez pierwsze piętnaście minut nie była w stanie stworzyć poważnego zagrożenia pod bramką rywali. Ich akcje były zbyt schematyczne i nie przynosiły oczekiwanych rezultatów.
Po ponad trzydziestu minutach gry gospodarze w końcu przełamali impas. Po analizie VAR sędzia Bas Nijhuis wskazał na rzut karny po faulu na Moussie. Do piłki podszedł Jakub Moder i z zimną krwią wykorzystał "jedenastkę", dając swojej drużynie prowadzenie 1:0.
Radość na trybunach nie trwała jednak długo. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Orły wyrównały. Po błędzie w defensywie Edvardsen przejął piłkę i pewnym strzałem umieścił ją w siatce, doprowadzając do wyniku 1:1.
Druga część meczu rozpoczęła się podobnie jak pierwsza – Feyenoord znów miał problemy z narzuceniem swojego stylu gry, a rywale nie zamierzali ustępować. Mimo to w 57. minucie gospodarze ponownie objęli prowadzenie. Po szybkim ataku i świetnym rozegraniu piłki Hadj Moussa wykończył akcję w kontrolowany sposób, pokonując bramkarza i podnosząc wynik na 2:1.
Jednak Go Ahead Eagles po raz kolejny odpowiedziało błyskawicznie. Zaledwie cztery minuty później, po efektownej akcji ofensywnej, Antman znalazł się w dogodnej sytuacji i precyzyjnym strzałem wyrównał wynik na 2:2.
Rotterdamczycy nie zamierzali poprzestać na remisie i wciąż szukali okazji do ponownego objęcia prowadzenia. W 74. minucie to Paixão okazał się bohaterem gospodarzy. Brazylijczyk, otrzymawszy piłkę na skraju pola karnego, zszedł do środka i mocnym strzałem pokonał De Bussera, ustalając wynik spotkania na 3:2.
W końcowych minutach meczu emocje sięgnęły zenitu. Paixão próbował jeszcze podwyższyć prowadzenie strzałem z dystansu, jednak bramkarz Go Ahead Eagles nie dał się zaskoczyć i odbił piłkę na rzut rożny. Również rezerwowy Redmond próbował swoich sił, ale jego uderzenie również zostało obronione.
Feyenoord ostatecznie utrzymał korzystny wynik, odpierając ostatnie próby rywali i wyszarpując cenne trzy punkty. Dzięki zwycięstwu drużyna Robina van Persiego wciąż liczy się w walce o czołowe lokaty w lidze.
Feyenoord - Go Ahead Eagles 3:2
Bramki:
33' Moder (k.) 1:0
45'+2 Edvardsen 1:1
57' Hadj Moussa 2:1
61' Antman 2:2
74' Paixão 3:2
Komentarze (0)