Feyenoord Rotterdam w towarzyskim meczu pokonał Go Ahead Eagles 7-4. Spotkanie nie najlepiej rozpoczęło się dla gospodarzy, ale z czasem było tylko lepiej. Ogólnie podsumowując, nie najlepsze były właśnie początek oraz końcówka spotkania. W pojedynku zabrakło kontuzjowanego Gernota Traunera. Nieobecni byli też Danilo i Mats Wieffer.
Za pierwszą bramkę dla Feyenoordu odpowiadał Orkun Kökcü. A już na 2-1 trafił Sebastian Szymański, który po powrocie z kadry, odebrał nagrodę za bramkę miesiąca, a teraz zdobył bramkę i dołożył do tego dwie asysty. Kolejne gole były autorstwa Patrika Wålemarka (2x) oraz Igora Paixão, który w końcu zdobył swoją pierwszą bramkę w Rotterdamie.
Z czasem na boisku zameldował się też Oussama Idrissi. Skrzydłowy doznał kontuzji ścięgna podkolanowego w październiku. Jego rehabilitacja tym samym dobiegła końca. Tego popołudnia bramkarza GAE pokonywali jeszcze Ezequiel Bullaude i Alireza Jahanbakhsh. Do pewnego momentu było 7-1, ale na koniec Marciano puścił jeszcze trzy bramki i skończyło się na 7-4.
Pierwsze dwie połowy:
Wellenreuther; Geertruida, Rasmussen, Hancko, Hartman; Timber, Kökcü, Szymański (55’ Slory); Wålemark, Paixão (67’ Karim), Dilrosun.
5’ 0-1
15’ 1-1 Kökcü (rzut karny)
18’ 2-1 Szymański
30’ 3-1 Wålemark
39’ 4-1 Paixão
63’ 5-1 Wålemark
Pozostałe dwie połowy:
Marciano; Pedersen, Benita, Hokke, Lopez; Milambo (55’ Kleijn), Taabouni, Bullaude; Jahanbakhsh, Gimenez, Idrissi (55’ Groen).
19’ 6-1 Bullaude
45’ 7-1 Jahanbakhsh
49’ 7-2
54’ 7-3
75’ 7-4
Komentarze (0)