Z dużym rozczarowaniem spotkało się w niedzielę w Hadze czterech japońskich dziennikarzy, gdy usłyszeli, że Ryo Miyaichi nie może rozmawiać z mediami. Jest to efekt prośby ze strony Arsenalu, z którego skrzydłowy jest wypożyczony.
"Sam zawodnik jest zadowolony z faktu, że może koncentrować się wyłącznie na piłce nożnej" - powiedział Raymond Salomon, kierownik ds. komunikacji z mediami na łamach Algemeen Dagblad.
Arsenal zdaje sobie sprawę, że Ryo już znalazł się w centrum uwagi, ale lepszym dla niego będzie rozwiązaniem, gdy pozostanie on nieco w cieniu medialnego szumu.
Salomon podkreśla jednak, że nie są to wymuszone decyzje ze strony Arsenalu. "To nie jest przedmiotem sporu. Arsenal tylko nas o to poprosił. Są to czyste, dobre relacje między nami. Każdy z nas chce, by Miyaichi rozwijał się jak najlepiej. Druga strona po prostu boi się, że Ryo popadnie w rozproszenie".
[goal.com]
Komentarze (1)
Norbi
Tak. I bardzo dobrze dla niego samego. Jeszcze bedzie mial czas na dawanie komentarzy. sorki za literowki.