Etiënne Vaessen jest przekonany, że w przyszłym tygodniu normalnie będzie grał. Bramkarz otrzymał czerwoną kartkę w meczu z Feyenoordem (porażka 1:0), ale już liczy na uniewinnienie.
Według obsady sędziowskiej niedzielnej konfrontacji, bramkarz wyszedł za pole karne i ręką zatrzymał groźny atak Feyenoordu. VAR podtrzymał decyzję, z czym nie zgadza się Vaessen. - To skandal, że sędzia nie podszedł najpierw do monitora - powiedział w rozmowie z ESPN.
- Powiedział mi: VAR podejmie decyzję. Ale moim zdaniem tylko on może podjąć decyzję. A fakt, że VAR nie mówi, że musi podejść na chwilę do ekranu... Sędzia nic nie widział i to mnie bardzo martwi.
Czy Vaessen obawia się zawieszenia? - Ja jestem przekonany, że ta karta zostanie anulowana. W przeciwnym razie lepiej dać sobie spokój z grą w piłkę.
Trener RKC Henk Fraser podziela odczucia swojego bramkarza. - Myślę, że widać bardzo wyraźnie, że piłka uderza najpierw w klatkę piersiową. W każdym razie będą mieli inne wytłumaczenie. Dla mnie uderzające jest to, że sędzia nie pofatygował się nawet, aby podejść do monitora. Coraz częściej odnoszę wrażenie, że panowie nie mają odwagi się nawzajem poprawiać.
Komentarze (0)