Samolot, którym reprezentacja Gambii miała udać się w środę na Wybrzeże Kości Słoniowej na Puchar Narodów Afryki, uniknął katastrofy. Po dwudziestu minutach samolot z całą gambijską kadrą i belgijskim trenerem Tomem Saintfietem na pokładzie musiał zawrócić. Na pokładzie zabrakło tlenu i większość pasażerów straciła przytomność już po kilku minutach.
- Wszyscy mogliśmy zginąć - powiedział Saintfiet w krótkim komentarzu dla Het Nieuwsblad. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że nikt nie doznał żadnych trwałych obrażeń. To nie pierwszy raz, kiedy zespół Minteha znalazł się niepożądanej sytuacji. We wrześniu ubiegłego doszło do trzęsienia ziemi w Maroku i Gambijczycy noc musieli spędzić wokół basenu.
Nie jest jeszcze jasne, kiedy Gambia ponownie uda się na Wybrzeże Kości Słoniowej. Puchar Narodów Afryki rozpoczyna się w sobotę. Pierwszy mecz Gambii zaplanowano na poniedziałek 15 stycznia z Senegalem.
Komentarze (0)