Gary Pallister we wtorek powrócił na De Kuip, pamiętnego dla niego miejsca. Były obrońca Manchesteru United zawitał do Rotterdamu wraz z ekipą filmową jednej ze stacji telewizyjnych, która nagrywała reportaż na temat wygranej Czerwonych Diabłów sprzed ponad dwudziestu lat, kiedy w finale Pucharu Zdobywców Pucharów pokonali 2-1 wielką FC Barcelonę, dowodzoną wówczas przez Johana Cruijffa.
"Cały czas mam piękne wspomnienia z De Kuip" - powiedział. "Podczas meczu padało niemal bez przerwy, ale to nie popsuło atmosfery. To było niesamowite, nawet dla samego Manchesteru United. De Kuip to wielki stadion". Dwadzieścia lat po ostatecznej bitwie, Pallister był świadom tego, że wiele się zmieniło na rotterdamskim obiekcie. W połowie lat dziewięćdziesiątych stadion przeszedł zupełną przebudowę.
"W tym czasie niezadaszone były trybuny" - kontynuuje. "Ale jeśli rozejrzę się wokoło, to nadal czymś wspaniałym jest rozgrywać tutaj mecze. Znakomita murawa i zadaszenie. Dzięki temu doping się nie rozlega, co przekłada się na dobrą atmosferę". W sezonie 1990/1991 angielskie kluby wróciły na europejskie salony po pięcioletniej banicji spowodowanej wydarzeniami na Heysel.
"Dlatego miałem poczucie, że Europa patrzy z nas" - mówi Anglik. "To był niemal zaszczyt". Pallister do Rotterdamu nie przybył z pustymi rękoma, bowiem Feyenoord Museum oferował kilka pamiątek związanych z finałem.
Komentarze (0)