Lutsharel Geertruida postawił sobie za cel zostanie jednym z liderów Feyenoordu w przyszłym sezonie. Chociaż RB Lipsk podjął już kilka prób pozyskania obrońcy, Geertruida twardo stąpa po ziemi i nie daje się zdekoncentrować.
W poprzednim sezonie Orkun Kökcü był niekwestionowanym liderem Feyenoordu, ale pomocnik został bohaterem transferu do Benfiki. Mimo to Geertruida mówi w rozmowie z De Telegraaf, że nadal utrzymuje częste kontakty z tureckim reprezentantem.
- Nadal często rozmawiam z Orkunem, przede wszystkim na naszej grupie. Orkun to mój przyjaciel, grałem z nim od czternastego roku życia aż do tego lata. Przeszliśmy razem tak wiele. Spotkaliśmy się w pierwszym zespole i dlatego byłem dumny, gdy został wybrany Piłkarzem Roku na koniec sezonu.
Geertruida był ostatnio łączony z transferem, ale Lipsk zaoferował zbyt mało za obrońcę. - Jestem szczęśliwy i zadowolony z tego, co mam. Zawsze marzyłem o grze dla Feyenoordu i nie zmienia tego zainteresowanie innych klubów. Dopóki tu jestem, zawsze dam z siebie sto procent.
Reprezentant Oranje wychował się przyd De Kuip, gdzie mieszkał. - W bardzo młodym wieku rodzice zabrali mnie na De Kuip. Był wtedy też z nami przyjaciel Nico. Zawsze byłem fanem Dirka Kuyta, później, gdy grałem już w obronie w drużynach młodzieżowych, stałem się fanem Terence'a Kongolo. Za granicą podziwiałem Ronaldinho i Pogbę. Ale bycie fanem już się skończyło. Sam jestem teraz zawodowym piłkarzem.
Komentarze (0)