Lutsharel Geertruida ma już na swoim koncie sześć występów w reprezentacji Holandii. To całkiem spora liczba, biorąc pod uwagę, że zadebiutował dopiero w tym roku.
W marcu Geertruida zadebiutował w reprezentacji Holandii w meczu z Francją (przegrany 4:0). - Pomimo tego, że przegraliśmy, spełniło się marzenie z dzieciństwa. Wow, pomyślałem, teraz to osiągnąłem - mówi Feyenoorder w wywiadzie dla magazynu Helden.
W Oranje Geertruida gra również jako środkowy obrońca. - Kilka razy rozmawiałem z trenerem reprezentacji o tej roli. Wyjaśnił mi czego ode mnie oczekuje. Wiem, że wciąż stać mnie na więcej. Ale będzie dobrze, nie martwię się o to.
Oprócz Geertruida, w pomarańczowych barwach zadebiutowali także Mats Wieffer, Quilindschy Hartman oraz tacy zawodnicy jak Tijjani Reijnders i Jeremy Frimpong. - Nadchodzi fajna, dobra generacja. Myślę, że razem możemy wiele osiągną.
- Kiedy przyjechałem na kadrę, zostałem dobrze przyjęty i panuje w niej dobra atmosfera. Mamy ze sobą dobry kontakt także poza reprezentacją. Na przykład regularnie rozmawiam z Xavim Simonsem. W zeszłym roku grałem z nim w młodzieżowej drużynie narodowej. Od tego zaczęła się nasza przyjaźń - zakończył obrońca.
Komentarze (0)