Santiago Giménez zadebiutował w sobotni wieczór przeciwko SC Heerenveen na wypełnionym po brzegi De Kuip. Meksykański napastnik wszedł za Danilo w 78. minucie. W doliczonym czasie gry 21-letni napastnik miał świetną szansę, ale niestety nie zdołał uświetnić swojego debiutu zdobyciem bramki. W rozmowie z ESPN, Giménez opowiada o swoim pierwszym tygodniu w Rotterdamie.
- To jak przebiegał cały proces w tym tygodniu jest dla mnie bardzo wyjątkowe. Nie tylko odbiór ludzi w klubie, ale także moich kolegów z drużyny był bardzo dobry. Muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem kibiców na De Kuip i klaskania, gdy wszedłem na boisko. Uwielbiam to i motywuje mnie to do dawania z siebie maksimum w barwach klubowych.
Na De Kuip widać było mnóstwo meksykańskich flag i sombrero. - Trochę mnie to zaskoczyło, bo z trybun było spore wsparcie. To sprawia, że jestem bardzo dumny.
Giménez był zadowolony ze swojego krótkiego występu. - Myślę, że dobrze przejąłem pozycję napastnika. Mieliśmy wiele okazji w końcówce meczu. Po prostu nie mieliśmy odpowiedzi na drużynę przeciwną, która dobrze zamknęła się z tyłu. Było mi oczywiście ciężko, mając wokół siebie wielu obrońców. Próbowaliśmy dalej i to jest najważniejsze, powinniśmy to kontynuować. Oczywiście jest jeszcze nad czym pracować, bo nie możemy tracić punktów u siebie. Nie zawsze musimy grać topowy mecz, ale nie możemy tracić punktów u siebie. Zamierzamy poprawiać się dzień po dniu i postaramy się nie stracić ponownie punktów na De Kuip.
- Czuję się dobrze. Oczywiście wcześniej rozpocząłem sezon w lidze meksykańskiej. To prawda, że podróżowanie nieco męczy, ale fizycznie czuję się całkiem dobrze. Myślę, że zespół jest w coraz lepszej dyspozycji, do ostatniej minuty walczyliśmy naprawdę ciężko. Dziękuję Bogu za to, że dał mi tę szansę i będę ciężko pracował, aby się poprawić.
Komentarze (0)