Santiago Gimenez, mimo że nie strzelił gola w finale pucharu, zasłużył na pochwały za asystę, która przyczyniła się do jedynego gola meczu. Jego występ przeciwko NEC był solidny, a po meczu wykazał pewność siebie w rozmowach z mediami.
- W tego typu meczach nie ma znaczenia, kto strzeli gola lub zaliczy asystę. Najważniejsze jest zwycięstwo i to właśnie dzisiaj zrobiliśmy. Wysiłek całego zespołu był niesamowity, więc zasłużyliśmy na zwycięstwo.
Meksykanin przedłużył serię meczów bez zdobytej bramki. - Muszę dalej pracować. Jeśli mam być szczery, nie gram bardzo słabych meczów, ale na pewno mam większe trudności ze zdobywaniem bramek. Muszę wierzyć, a te znów przyjdą. Nie mam przez to nieprzespanych nocy, bo wiem, że to część futbolu.
Meksykanin był też pytany o Arne Slota. - Sprawia, że jestem lepszym zawodnikiem po każdym treningu. Nie tylko pod względem piłkarskim, ale także mentalnym. Jak powiedziałem, ufa mi każdego tygodnia. Chcę mu podziękować na boisku, zawsze dużo biegając i walcząc, by nigdy nie musiał we mnie wątpić. To trofeum też na pewno doda mi pewności siebie.
Komentarze (0)