Santiago Gimenez nie żałuje wyboru Meksyku. Choć napastnik Feyenoordu mógł również wybrać Argentynę, jego serce zdecydowało się grać dla tego samego kraju, co jego ojciec.
Taka decyzja sprawiła, że Santi nie gra w jednym zespole z Lionelem Messim. - Nie będę kłamał, kocham Messiego. To bestia, najlepszy w historii, ale lepiej grać przeciwko niemu. Kocham go, jest najlepszym graczem w historii, ale nie opieram swojego wyboru na Messim. Podjąłem decyzję sercem i jestem zadowolony z mojego wyboru.
Napastnik urodził się w Buenos Aires. Ojciec Christian Gimenez również pochodzi z Argentyny, ale grał także w reprezentacji Meksyku. W młodym wieku rodzina przeniosła się do Meksyku i na tej podstawie Santiago Gimenez zdecydował się grać dla El Tri, a nie Albiceleste. Napastnik nie chciał też czekać. - Nie chciałem czekać na telefon od Lionela Scaloniego. Jestem zadowolony z wyboru, którego dokonałem.
Komentarze (0)