Dla Santiago Gimeneza ogromną ulgą był fakt, że po stosunkowo długiej kontuzji znów był w stanie strzelić gola dla Feyenoordu na De Kuip. Napastnik może jeszcze bardziej cieszyć się ze zdobywania bramek w Lidze Mistrzów, ale o wiele bardziej lubi, gdy jest ważny dla swojej drużyny.
- To było naprawdę wspaniałe. Start odegrał ważną rolę. Kibice, którzy dali nam odpowiednie wsparcie i energię, sprawili, że szybko mogliśmy strzelić gola. Energia na boisku była bardzo dobra. Stadion był fantastyczny i to było bardzo ważne dla naszego startu - mówił po meczu Meksykanin.
- Dopiero wracam po kontuzji i to logiczne, że trzeba jeszcze znaleźć rytm. Robię postępy w grze ofensywnej. Dzięki tym minutom znów łapię rytm, a strzelanie bramek jest zawsze ważne dla napastnika.
- Wszystko przebiega dobrze, dzięki sztabowi medycznemu wiem, ile minut mogę rozegrać. Zrobiliśmy dobry postęp w liczbie minut gry, więc dobrze to widzieć.
Kiedy Gimenez będzie mógł zagrać dziewięćdziesiąt minut? - Może w następnym meczu. Dzisiaj zagrałem siedemdziesiąt, więc wydaje mi się to kolejnym krokiem.
Komentarze (0)