Giovanni van Bronckhorst wie, że praca z Ronaldem Koemanem i Jean-Paulem van Gastelem to odpowiedni wybór jakiego dokonał były kapitan Portowców. Van Bronckhorst jeszcze przebywa w Stanach Zjednoczonych i nie mógł wczoraj (poniedziałek - przyp.red.) być na prezentacji i pierwszym treningu ze swoimi nowymi kolegami, którzy są w sztabie szkoleniowym.
"Tak nie byłem na prezentacji i treningu, ale mam kontakt z Ronaldem Koemanem. Z Jean-Paulem van Gastelem w zeszłym roku pracowałem bardzo blisko, kiedy to byłem z nim w w akademii Feyenoordu. Mam zapoznać się z jego wizją piłki nożnej i z tym jak pracuje się z młodymi zawodnikami z klubu. Podziwiam go", powiedział Gio.
Oczywiste jest, że Giovanni liczy na udaną współpracę z całym zespołem. Lecz na pewno nie będzie to takie proste, kiedy nie zostaną odrzucone pewne dowcipy jakie krążą już na temat "KGB" (Koeman, Gastel, Bronckhorst, przyp.red.).
"Dla Feyenoordu jest przede wszystkim ważne, by zadbać o rozwój talentów jakie są w tej drużynie oraz w klubie. Istotne jest też to, by ta najtrudniejsza praca jaką się wykonuje, decydowała o wyższym poziomie w klubie. Jeśli chodzi o Ronalda to przez wiele lat grałem z nim i wiem, że jego doświadczenie pomoże drużynie", dodał Van Bronckhorst.
Komentarze (0)