Gjivai Zechiël oficjalnie zadebiutował w Feyenoordzie w wygranym 6-1 niedzielnym meczu. 19-letni pomocnik wszedł za Quilindschiego Hartmana w 77. minucie.
Dziś pomocnik mógł zadebiutować w Feyenoordzie, co wywołało u niego dużo emocji. Ze łzami w oczach podziękował zgromadzonej publiczności. Uważny fan zauważył nawet, że Zechiel miał na sobie majtki Feyenoordu.
- Świetnie, fantastycznie i z wdzięcznością. Marzysz o tym, więc świetna sprawa. Przeciwko Villarreal również dostałem swoje minuty, ale dzisiaj były to minuty oficjalne i jest to zdecydowanie lepsze.
- Jestem z pierwszą drużyną od dwóch miesięcy i pojechałem na obóz. Wspaniałe doświadczenie. Wiele się nauczyłem od chłopaków. Uczę się od każdego. Staram się wszystko przyswajać i przekładać na to, co robię. Na boisku, ale także poza nim.
W związku z tym dokładnie wie, jakie są jego mocne i słabe strony. - Na pewno jestem zawsze pełen energii i kreatywny. To, co mogę poprawić, to moja fizyczność, aby łatwiej wygrywać pojedynki. Pracujemy nad tym.
Na koniec Zechiel został zapytany o swoją rodzinę, która z dumą oglądała jego debiut ze stadionu. - Widziałem wiadomość od mojego ojca. Wysłał: 'Chwała Bogu'. Od mojej mamy dostałem wielkiego buziaka i też mam zamiar dać jej wielkiego buziaka.
Zechiel przeniósł się z akademii młodzieżowej Sparty Rotterdam w 2018 roku i od tego czasu przeszedł przez kilka drużyn młodzieżowych Feyenoordu. W zeszłym roku podpisał swój pierwszy profesjonalny kontrakt, dzięki któremu jest związany z klubem do 2025 roku.
Komentarze (0)