Wczoraj Feyenoord ogłosił, że sprowadził Facundo Gonzáleza. Urugwajczyk po podpisaniu kontraktu udzielił pierwszego oficjalnego kontraktu.
- Pierwsze dni były oczywiście pełne ekscytacji – mówi González w wywiadzie dla Feyenoord ONE. - Przychodzisz do wielkiego klubu, gdzie spotyka cię fala miłości. To ogromny zaszczyt dla mnie, mojej rodziny i przyjaciół. Rozmawiałem z trenerami i innymi osobami w klubie. Okazują mi zaufanie, a ja zamierzam udowodnić na boisku i podczas treningów, że jest ono słuszne. To wspaniały klub i organizacja.
González z niecierpliwością oczekuje na swój pierwszy trening i debiut na boisku. - Chcę od razu udowodnić swoje umiejętności i spełnić oczekiwania. To wielki klub z bardzo dobrymi zawodnikami. Mam nadzieję, że moja kariera tutaj się rozwinie i zdobędę cenne doświadczenie, grając w tak renomowanym klubie z licznymi fanami. Jestem bardzo szczęśliwy i nie mogę się już doczekać. Chcę wykazać się determinacją, charakterem i stylem gry.
- Zobowiązuję się dać z siebie wszystko dla zespołu i liczę na to samo w zamian. Miałem cztery lata, gdy przybyłem do Hiszpanii. Grałem w Espanyolu, Valencii, Juventusie, a ostatnio w Sampdorii, gdzie zdobyłem cenne doświadczenie. Reprezentowanie mojego kraju w drużynie narodowej było dla mnie ogromnym honorem. To doświadczenie pozwala mi ukazać, jakimi ludźmi są Urugwajczycy – determinowani, pełni entuzjazmu i zmotywowani.
W dniu podpisania kontraktu z De Kuip, González miał tylko krótką rozmowę z kilkoma kolegami z drużyny. - W rzeczywistości nie miałem jeszcze szansy porozmawiać z każdym. Sam się przedstawiłem, a oni natychmiast podeszli, by się przywitać. Przygotowali dla mnie powitanie, którego potrzebowałem jako nowy członek zespołu. Jestem pewien, że zbudujemy zgrany zespół i osiągniemy wiele sukcesów.
- Gra w Lidze Mistrzów to marzenie każdego młodego piłkarza. Uczestniczenie w niej i możliwość osiągnięcia wielkich rzeczy napawa mnie dumą. Moim głównym celem jest zdobycie doświadczenia od zawodników z dużym stażem oraz rozwój zarówno osobisty, jak i piłkarski. W końcu jestem w kraju, którego języka nie znam, co stanowi dla mnie wyzwanie.
Komentarze (0)