Feyenoord ma ambicje rywalizować z PSV w przyszłym sezonie. Co do finansów, Mikos Gouka z Algemeen Dagblad sugeruje, że nie wszystkie dochody mogą być reinwestowane, ale i tak klub będzie dysponował rekordowymi pieniędzmi.
Feyenoord zmierza po drugie miejsce w Eredivisie, co oznacza, że podobnie jak PSV kwalifikuje się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. To idzie w parze z gwarantowanymi zyskami. - PSV zakłada, że ma zagwarantowane około 45 milionów euro – mówi Gouka w podcaście AD Football. - Dla Feyenoordu będzie to to samo lub trochę mniej.
- Ale Feyenoord ma jeszcze pieniądze z obecnej Ligi Mistrzów, zimą nie sprowadzono żadnych zawodników. Jest więc naprawdę sporo pieniędzy. Do tego dochodzi jeszcze sprzedaż np. Wieffera, Hartmana, Gimeneza, Geertruidy.
- W przyszłości będzie dużo pieniędzy, ale Feyenoord nie jest jeszcze gotowy do wydawania każdego euro, które się pojawi. Nadal obowiązują umowy z przeszłości, które ograniczają ich możliwości na rynku transferowym do robienia naprawdę wielkich rzeczy.
- Wkrótce pojawi się duża pula pieniędzy, ale nie wszystko Feyenoord może wydać na wzmocnienia. A na domiar tego, dużym problemem jest to, że nie są w stanie płacić piłkarzom tyle, co Ajax i PSV.
Co więcej, trudno będzie sprowadzić zawodników na tym samym poziomie, co odchodzące filary. - Z drugiej strony mają Arne Slota, który udowodnił, że potrafi szybko wprowadzić zawodników na określony poziom. Jest prawdopodobne, że ten Slot zostanie. Ale to trudny projekt. Przed Dennisem te Kloese pracowite lato transferowe.
Komentarze (0)