Borussia Dortmund jest często określana jako 'niemiecki Feyenoord'. Podobnie jak Portowcy, Borussen swego czasu znaleźli się na skraju przepaści, ale dług w wysokości prawie 150 mln euro został zredukowany. Również pod względem sportowym klub odżył, liderując w tamtejszej Bundeslidze. Eric Gudde, dyrektor generalny Feyenoordu jest pod wrażeniem, dlatego też wkrótce uda się do Dortmundu.
"Chcę spotkać się z liderami klubu, aby porozmawiać o rozwoju w ostatnich latach" - powiedział Gudde dla AD/Sportwereld. "Sytuacja w Dortmundzie jest podobna do tej z Feyenoordu. Oba kluby stanęły w obliczu gigantycznego zadłużenia".
"Tamtejszego zespołu przez kilka lat brakowało na europejskich boiskach, ale obecnie wszystko wygląda inaczej. Zainwestowano w eleganckich, młodych i najczęściej wolnych zawodników ale i we wschodzące talenty. Jest to coś, co staramy się realizować my. Istotna różnica polega jednak na tym, że my wciąż zmagamy się z zadłużeniem, które stale i skutecznie musimy demontować. Wydaje się, że rozmowa z tamtejszymi władzami na temat spraw z ostatnich lat może okazać się dobrą lekcją".
[fr12.nl]
Komentarze (0)