Klubowe władze w najbliższym czasie będą musiały rozwiązać sprawę z pozycją dyrektora finansowego. We wtorek Onno Jacobs ogłosił, że odchodzi z Rotterdamu. Takich kroków nie zamierza podejmować dyrektor generalny Eric Gudde, wyjaśniając, że sam na pewno nie zrezygnuje. "Całkowicie o tym nie myślę" - powiedział Gudde dla RTV Rijnmond, zaznaczając, że Jacobs nie jest ofiarą. "Jest to wynik wielomiesięcznych, intensywnych rozmów na ten temat. Nie ma to nic wspólnego z ofiarą klubu".
"Zamierzamy przywrócić klub finansowo, sportowo i organizacyjne tam, gdzie jego miejsce. Wystarczy zauważyć, że obecnie jest znacznie lepiej w porównaniu z zeszłym rokiem. Ponad dwadzieścia milionów długu już stopniało, a system młodzieży procentuje jeszcze lepiej".
Komentarze (0)