John Guidetti już nie może doczekać się niedzielnego pojedynku z Ajaksem. W Amsterdamie 19-letni Szwed zadebiutuje w meczu spod szyldu De Klassieker. Guidetti zdobył cztery bramki w pierwszych pięciu meczach ligowych dla Feyenoordu. Wprawdzie wszystkie z rzutu karnego, ale nie mógł sobie wyobrazić lepszego początku w Rotterdamie.
"Wiem o ogromnej rywalizacji" - mówi. "Słyszałem tez, że na naszym ostatnim treningu stawią się setki kibiców, by zachęcić nas do walki. Fantastyczne". Zanim przeniósł się do Feyenoordu, kolega z Manchesteru City, Nigel de Jong życzył mu powodzenia. "Ale powiedział, że nie mogę trafić Ajaksowi (śmiech). Cóż, nie obiecałem mu niczego fajnego. Zdaję sobie sprawę, że dzięki bramce w Amsterdamie mogę stać bardzo popularny wśród kibiców Feyenoordu".
"Byłoby wspaniale jeśli tak by się stało. Ale nie mogę myśleć tylko o sobie. Tu chodzi o cały zespół. Wolałbym wygrać nie zdobywając gola, niż przegrać i zdobywają bramkę" - dodaje napastnik, który chce być tak samo populary jego sławni rodacy Ove Kindvall i Henrik Larsson. "Kiedy mój czas tutaj dobiegnie końca, chcę by ludzie wiedzieli, że grało tu czterech znanych Szwedów: Kindvall, Larsson, Johan Elmander i ja. To jest moje marzenie i będę ciężko pracować aby tak się stało".
Komentarze (0)