Denzel Hall wciąż ma ambicje, żeby przebić się w pierwszym zespole Feyenoordu i odnosić z nim sukcesy. 21-letni prawy obrońca gra w tym sezonie na wypożyczeniu w ADO Den Haag. Hall zadebiutował w Feyenoordzie rok temu w wyjazdowym meczu z NEC.
- Zawsze mówiłem, że chcę dotrzeć do pierwszego zespołu i to mi się udało. Ale koniec końców chcę na poważnie przebić się Feyenoordzie. Muszę ciężko na to pracować każdego dnia, w tym tutaj w ADO, a potem zobaczymy, jak będzie wyglądać przyszłość.
Holender nie rozmawiał jeszcze z Feyenoordem. - Jestem jednak pewien, że mają na mnie oko. Myślę, że są póki co skupieni przede wszystkim na swoich występach, a jest tam naprawdę dobrze. Nie oczekuję też, że będą mi wysyłać wiadomości co tydzień. Mam nadzieję, że utrzymają formę i zdobędą mistrzostwo.
ADO miało fatalny początek sezonu, ale pomalutku zespół wydaje się piąć w górę. - Robimy naprawdę wszystko, aby wciąż wejść do baraży. W ostatnich tygodniach osiągamy wyniki, których potrzebujemy, ale osobiście uważam, że gra może być nieco lepsza. Dla mnie osobiście ofensywnie oznacza to większy wkład w postaci asyst i ewentualnie bramek.
Hall doświadczył końcowej fazy kampanii w Lidze Konferencji z ławki. Finał zrobił na nim wrażenie. - Oprócz wyniku, to było jedno z najlepszych doświadczeń w moim życiu. Szczególnie atmosfera wokół tego finału, zobaczyć to z boiska. Wiele osób o tym nie wie, ale w zeszłym roku również doznałem wielu urazów. W końcu udało mi się pojechać na finał do Albanii, nie każdy piłkarz może powiedzieć, że doświadczył czegoś takiego.
Komentarze (0)