Dávid Hancko, który jest drugim zawodnikiem z największą ilością meczów po Bruno Fernandesie, niedawno przedłużył kontrakt z Feyenoordem do 2028 roku. Słowak udzielił wywiadu magazynowi Hand in Hand pomiędzy meczami z FC Volendam i Celtikiem.
Gratulacje, przedłużyłeś kontrakt z Feyenoordem do połowy 2028 roku. Jesteś z tego powodu szczęśliwy?
- Oczywiście cieszę się, że klub zwrócił się do mnie i mojego agenta z taką prośbą. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. To jak docenienie półtora roku, które tu spędziłem. Postrzegam to również jako kolejny krok i motywację do dalszej poprawy. Nowy kontrakt zwiększa również oczekiwania.
Grasz w Feyenoordzie od półtora roku i rozegrałeś ogromną liczbę meczów. Myślę, że podoba ci się tutaj...
- Tak, fajnie jest grać tak dużo. Każdy zawodnik ma w swojej karierze momenty, w których jest kontuzjowany, ale jestem dumny, że jestem teraz zdrowy i mogę dużo grać oraz spełniać wymagania trenera.
Poza Bruno Fernandesem, w tym roku rozegrałeś najwięcej minut w całej Europie dla Feyenoordu i Słowacji, wiedziałeś o tym?
- Bardzo mnie to zaskoczyło! Wiedziałem, że dużo gram, ale że jestem drugi w Europie, to nie wiedziałem. W Sparcie Praga byłem przez pewien czas kontuzjowany, nie mogłem nic z tym zrobić. Ale jestem wdzięczny Feyenoordowi za występy i personelowi medycznemu. Niektórzy czasem śmieją się z tego, że tak często jestem na stole do masażu, ale to naprawdę mi pomaga, co oznacza, że mogę też tak dużo grać.
Dzięki twoim osiągnięciom i przedłużonemu kontraktowi twoja wartość rynkowa w Feyenoordzie poszybowała w górę. Czy chciałbyś zostać w Feyenoordzie, czy może pewnego dnia chciałbyś przenieść się do innego topowego klubu?
- Niektóre kluby wykazały zainteresowanie i oczywiście chciałbym pewnego dnia zrobić krok w górę. Ale teraz w ogóle się na tym nie skupiam. Zobaczymy. W każdym razie mój agent, klub i ja nie skupiamy się na tym teraz. Jeśli pojawi się coś, co będzie interesujące dla wszystkich stron, możemy o tym porozmawiać, ale teraz wszystko koncentruje się głównie na odnoszeniu sukcesów z Feyenoordem.
Komentarze (0)