Nie było łatwo, ale ostatecznie najważniejszy jest wynik. Brian Priske zdołał oszczędzić większość swoich kluczowych zawodników przed ostatnim meczem w tym roku kalendarzowym.
Dávid Hancko, znany jako „Superman”, rozegrał kolejne dziewięćdziesiąt minut i nie wygląda na to, by miał jakiekolwiek problemy zdrowotne. Słowacki obrońca rozpoczął spotkanie na pozycji lewego obrońcy, z opaską kapitana na ramieniu.
„Oczywiście, jestem zmęczony. Gra na sztucznej murawie nigdy nie jest łatwa, ale mam kontrakt z Feyenoordem i płacą mi za rozgrywanie meczów” – powiedział rzeczowo Hancko w rozmowie z ESPN.
„Od początku sezonu rozegrałem już trzydzieści spotkań. Jeśli jestem zdrowy i nie odczuwam żadnych problemów, to chcę grać. Decyzja należy wtedy do sztabu medycznego i trenera. Czułem się dobrze, więc nie widzę powodu, dla którego miałbym nie grać.”
We wtorkowy wieczór Feyenoord zmierzył się z MVV Maastricht i miał sporo trudności, co zauważył także Hancko.
„Ogromny szacunek dla MVV, bo zagrali naprawdę dobrze. Pierwsze rundy w pucharze nigdy nie są łatwe, zwłaszcza gdy po tylu ważnych meczach odczuwamy zmęczenie psychiczne i fizyczne. W pierwszej połowie straciliśmy zbyt wiele piłek, ale ostatecznie wykonaliśmy swoje zadanie. Choć nie zaprezentowaliśmy się najlepiej, awansowaliśmy do kolejnej rundy.”
Komentarze (0)