Quilindschy Hartman ponownie udzielił informacji na temat swojego powrotu do zdrowia. Obrońca Feyenoordu dochodzi do siebie po ciężkiej kontuzji kolana i intensywnie trenuje, by móc dołączyć do zespołu trenera Briana Priske w roku 2025. Hartman był gościem piątkowego poranka w Cor Potcast FC Afkicken, gdzie odpowiadał na pytania dotyczące swojego obecnego stanu i przekazał pełne nadziei nowiny.
- Pięć i pół miesiąca minęło od mojej operacji. Wcześniej mówiono mi, żeby liczyć na dziewięć do dwunastu miesięcy. Muszę przyznać, że czuję się naprawdę dobrze i wszystko idzie mi znakomicie. Na razie mogę wykonywać wszystkie czynności bez bólu. Wydaje mi się, że proces przebiega szybciej. Trzeba jednak zachować ostrożność z takimi stwierdzeniami, ale mam nadzieję, że po przerwie zimowej będę mógł ponownie grać - mówi defensor.
Hartman nieustannie pracuje na to, by móc ponownie wystąpić na murawie De Kuip. - Często śni mi się powrót do gry w piłkę. To zajmuje moje myśli. Wyobrażam sobie moment powrotu, mam nadzieję, że podczas domowego meczu. Gdy tylko usłyszę, jak Peter Houtman wykrzykuje 'zmiana' i moje imię, to widzę to przed oczami. Nie mogę się doczekać, aż znów założę koszulkę z numerem 11.
Hartman celuje w powrót do gry w styczniowym meczu z FC Utrecht
Po zimowej przerwie Hartman liczy na szybki powrót do gry. - Dokładnie wiem, przeciwko komu i gdzie będę grał. Jeśli to będzie tydzień później, również wiem, kto będzie przeciwnikiem, więc to jest stale w mojej świadomości. Czy chcę to ujawnić? Każdy może przecież sprawdzić terminarz. W tym meczu koło się zamyka, bo gramy na własnym boisku z FC Utrecht. To właśnie w tym meczu doznałem kontuzji. Jeśli o mnie chodzi, będę gotowy do gry właśnie wtedy, ale musimy poczekać i zobaczyć, co przyniesie czas.
Komentarze (0)