Quilindschy Hartman pojawił się w wyjściowym składzie Feyenoordu na mecz z AZ Alkmaar, zajmując swoją nominalną pozycję lewego obrońcy. Zawodnik zaprezentował solidną postawę w defensywie i rozegrał pełne 90 minut. Po spotkaniu udzielił wywiadu dla stacji ESPN, w którym odniósł się zarówno do swojej formy, jak i do ostatnich medialnych spekulacji na temat jego przyszłości.
— To już trzeci mecz z rzędu, w którym rozegrałem pełne 90 minut, i jestem z tego bardzo zadowolony — mówił uśmiechnięty Hartman. — Naprawdę cieszę się każdą minutą spędzoną na boisku. Z tygodnia na tydzień czuję się coraz lepiej. Dzisiaj również, moim zdaniem, poszło całkiem nieźle. Powoli wracam do optymalnej formy.
Piłkarz był szczególnie zadowolony z pierwszej połowy meczu. — Myślę, że w pierwszych 45 minutach pokazaliśmy naprawdę dobrą piłkę. Po przerwie natomiast skupiliśmy się głównie na defensywie — gra stała się bardziej fizyczna, bardziej ostra. To dobrze, że jako drużyna potrafimy odnaleźć się także w takim stylu gry. Pokazaliśmy, że potrafimy być odporni i dostosować się do trudnych warunków na boisku.
Temat transferu? "Nie ma o czym mówić"
Mimo dobrego występu, rozmowa szybko zeszła na temat niedawnych doniesień medialnych, sugerujących możliwe odejście Hartmana z Feyenoordu. Do sprawy odniósł się dziennikarz ESPN, Hans Kraay Jr., pytając zawodnika wprost o jego przyszłość.
— Nie usłyszeliście ode mnie żadnych słów o odejściu — odpowiedział stanowczo Hartman. — Właśnie wróciłem do gry w koszulce Feyenoordu i czuję się tutaj naprawdę dobrze. Tak jak już mówiłem, jestem szczęśliwy, że znowu mogę grać i cieszyć się każdą minutą na boisku.
Hartman zdradził również kulisy swojej rozmowy z dyrektorem generalnym klubu, Dennisem te Kloese.
— Ustaliliśmy wspólnie, że teraz koncentruję się wyłącznie na grze. Dennis zostawia mnie w spokoju, żebym mógł robić to, co potrafię najlepiej — grać w piłkę. Po zakończeniu sezonu usiądziemy do rozmów. Wszystkie opcje są wciąż otwarte — nie wykluczam ani transferu, ani przedłużenia kontraktu. To, jak nagle temat mojego rzekomego odejścia pojawił się w mediach, naprawdę nie miało żadnych podstaw — dodał pochodzący ze Zwijndrechtu zawodnik.
Komentarze (0)