Rotterdamczyk Henk van Stee nie może doczekać się pojedynków pomiędzy Feyenoordem a Szachtarem w Lidze Europy. Holender w obu klubach odpowiadał za szkolenie młodzieży.
- Kiedy zobaczyłem losowanie, natychmiast skontaktowałem się z Siergiejem Palkinem, dyrektorem generalnym Szachtara Donieck - mówi Van Stee, który w Ukrainie pracował w latach 2006–2008. - Pogratulowałem mu czwartkowego awansu i losowania.
Van Stee mówi, że Szachtar Donieck nie może być już porównywany do drużyny sprzed sześciu czy siedmiu lat, kiedy grało tam wielu obcokrajowców.
- Wtedy trzydzieści, czy nawet czterdzieści procent zespołu stanowili Brazylijczycy, którzy wykonywali tam świetną robotę. Teraz Szachtar Donieck to głównie wychowankowie, którzy nie są na wiele wyceniani, chociaż Mychajło Mudryk poszedł do Chelsea za ogromne pieniądze.
Według Van Stee, Górnicy nie mają w swoich szeregach topowych zawodników, wspomina jednak o kilku doświadczonych graczach, takich jak Yaroslav Rakitskyi i Taras Stepanenko. - Ale generalnie jest to stosunkowo młody zespół, z którego większość to chłopcy wyszkoleni w Szachtarze. Nie było innego wyjścia, ponieważ ci zagraniczni gracze nie byli chętni do dalszej gry w tym klubie - wyjaśnia Van Stee.
Szachtar Donieck zajął trzecie miejsce w fazie grupowej Ligi Mistrzów w tym sezonie. Zespół z Ukrainy pokonał Red Bull Lipsk i zdobył punkt w meczu z Realem Madryt. W poprzedniej rundzie Ligi Europy pokonali po rzutach karnych Stade Rennais. Teraz czas na pojedynek z Feyenoordem. Obie drużyny mierzyły się ze sobą w rozgrywkach Champions League w sezonie 2017/2018.
- To nie jest tak, że uważam Szachtar Donieck za o wiele lepszy od Feyenoordu. Wręcz przeciwnie w tej chwili. Feyenoord musi jednak wystrzegać się niedoceniania. Nigdy nie wiesz, w jakiej atmosferze zagrasz w Polsce, gdzie obecnie gra Szachtar Donieck. Holender dodaje, że spodziewa się wielu Ukraińców na trybunach oraz zaznacza, że w Polsce jest zimniej, niż na zachodzie.
Dokładnie rok temu Rosja najechała na Ukrainę. Wojna wciąż trwa. Według Van Stee, dla wielu Ukraińców piłka nożna jest jedną z niewielu rozrywek, jakie pozostały w kraju. Dlatego też ukraińska liga została wznowiona.
Na koniec rozmówca mówi, że dalej awansuje Feyenoord, ponieważ według niego, Portowcy mają więcej jakości niż Szachtar. - Nawet jeśli zremisują lub skromnie przegrają, wtedy u siebie i tak awansują.
Komentarze (0)