Po raz czwarty z rzędu Feyenoord Rotterdam nie zdołał wywalczyć trzech punktów. Nawet w meczu z beniaminkiem De Graafschap, ostatecznie remisując 1-1. Portowcy co prawda mieli chęci i swe szanse, ale skończyło się tak, jak już nas do tego przyzwyczaili. Gospodarze doskonale wiedzieli, że stać ich na korzystny wynik i nie zawiedli swych kibiców.
Największe zagrożenie siał Hugo Bargas. Napastnik już na wstępie miał kilka bardzo dobrych szans na gola. Nie pomylił się w dwudziestej minucie spotkania. De Graafschap może zawdzięczać go jednak w dużej mierze Leroyowi Ferowi. Kapitan w nie pozornie groźnie wyglądającej akcji przejął piłkę i wzrokiem oprowadzić ją chciał za linię końcową, nieoczekiwanie przegrywa z atakującym go Yurim Rose.
Pomocnik po przechwycie zagrywa w pole a wspomniany Bargas pakuje piłkę do siatki. Minęło jednak ledwie dziesięć minut i mieliśmy1-1. W polu karnym Jan-Paul Saeijs fauluje Kamohelo Mokotjo a arbiter wskazuje na jedenastkę, którą na gola zamienił Luigi Bruins. Osiem minut przed przerwą, gospodarze znów mogli prowadzić. Niemniej jednak znakomity lob Youssoufa Hersi'ego zatrzymał się na poprzeczce.
W drugiej części gry Graafschap kilka razy mogło dobić krwawiący Feyenoord, jednak od porażki uratował nas znakomity Rob van Dijk. W końcowej fazie Mario Been zasilił ofensywę Fedorem Smolovem, ale i jego wysiłek na nic się zdał a mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 1-1.
De Graafschap – Feyenoord 1-1
Bramki:
20’ 1-0 Bargas
31’ 1-1 Bruins (rzut karny)
Arbiter: Braamhaar
Żółte kartki: Nalbantoglu, Hersi (De Graafschap)
De Graafschap: Waterman; Nalbantoglu, Saeijs, Buijs, Fränkel; Meijer, Jungschläger; Hersi (69’ De Ridder), Rose (90’ Kujala), Bargas; Poepon.
Feyenoord: Van Dijk; Leerdam, De Vrij, Bahia, De Cler; Mokotjo, Brins, Fer;, Schaken (73’ Cabral), Castaignos (69’ Smolov) i Wijnaldum.
[feyenoord.nl/vi.nl]
Komentarze (0)