Oussame Idrissi wrócił do gry. Teraz pomocnik ma nadzieję, że powoli, ale w końcu z powrotem wywalczy sobie miejsce w jedenastce drużyny Arne Slota. Podczas towarzyskiego meczu z Go Ahead Eagles po raz pierwszy od wielu tygodni znów mógł wystąpić w koszulce Feyenoordu. Dzisiaj zagrał prawie godzinę.
- Musiałem się oswoić z boiskiem, ale wracam. Szkoda, że nie mogłem być z drużyną przez ostatnie 10 meczów. Ciężko pracowałem i jestem z powrotem. Kontuzje to nigdy nic fajnego - powiedział w rozmowie z RTV Rijnmond.
Feyenoord doskonale radził sobie przed mundialową przerwą i Marokańczyk zdaje sobie sprawę, że o regularną grę nie będzie łatwo. - Jestem teraz na samym dole drabiny. Na przestrzeni ostatnich dni zaliczyłem trzy treningi z zespołem, a dziś mecz. Ciało to odczuło. Takie przygotowania to dla mnie nowość.
Feyenoord spotyka się z Utrechtem 8 stycznia w Eredivisie. Idrissi ma nadzieję, że wtedy również znajdzie się w składzie. - Jeśli w międzyczasie nie wystąpią żadne komplikacje, to zakładam, że zagram w tym meczu.
Komentarze (0)