Jaden de Guzmán niespodziewanie przeszedł z akademii młodzieżowej Feyenoordu do PSV. Syn byłego piłkarza Feyenoordu, Jonathana de Guzmana, puka teraz do drzwi pierwszej drużyny Eindhoven i ma nadzieję na szybki debiut. Decyzja 17-letniego Jadena o opuszczeniu akademii Feyenoordu nie zyskała natychmiastowej akceptacji ze strony jego ojca.
- Było trudno, bo Feyenoordzie czułem jak domu – mówi De Guzmán w nowym wydaniu ELFVoetbal.nl. - Ale to nie o to chodzi, lecz o to, czego pragnę na przyszłość. Skupiałem się przede wszystkim na tym, co jest najlepsze dla mojego rozwoju. Myślę, że w Feyenoordzie bardziej koncentrowaliśmy się na drużynie i przede wszystkim na zwycięstwach. W PSV priorytetem jest rozwój indywidualny i praca nad sobą.
Pierwsze rozmowy między De Guzmanem a PSV miały miejsce bez udziału jego ojca, Jonathana de Guzmana. Były gracz Feyenoordu wolał, aby jego syn grał na De Kuip. - Na początku nie chciał nawet o tym słyszeć. Zawsze podkreślał, że dobrze nam się wiedzie w Feyenoordzie i że tam jest nasz dom.
Jednak w miarę postępu rozmów, nastawienie Jonathana ewoluowało i zaczął myśleć o przyszłości Jadena, co sprawiło mu radość. - On rozumie wszystko, bo sam to wszystko przeżył.
Komentarze (0)