Alireza Jahanbakhsh wykorzystał rzut karny w towarzyskim meczu z Villarrealem w czwartkowy wieczór, a Feyenoord zremisował 1-1.
- Mogliśmy wygrać. Mieliśmy wystarczająco dużo szans na zdobycie bramki - powiedział Jahanbakhsh w rozmowie z ESPN. - Pierwsza połowa w naszym wykonaniu, to dużo posiadania piłki, ale mało okazji. W drugiej połowie stworzyliśmy ich więcej i powinniśmy byli je wykorzystać, ale graliśmy przeciwko dobrej drużynie - dodał Irańczyk. Jahanbakhsh nie bawił się przy rzucie karnym i zdecydował się po prostu mocno uderzyć z jedenastu metrów. - Tak, to mój narożnik. Staram się strzelać tak mocno, jak tylko potrafię.
Irańczyk jest zadowolony z przygotowań do nadchodzącego sezonu i rozwoju drużyny. - Jako zespół stajemy się coraz lepsi. Gramy coraz lepiej razem i mamy dobry skład, tak jak w zeszłym roku. Dzisiaj również wszyscy dostali minuty i to jest ważne. Mamy kilku nowych graczy i z tygodnia na tydzień stajemy się coraz lepsi. W niedzielę gramy z kolejną dobrą drużyną - Benfiką. Później musimy się już dobrze przygotować do Superpucharu Holandii.
Alireza zapowiedział też, że nie zamierza odchodzić, chociaż otrzymuje różne oferty. - Po prostu będę naciskał. Zawsze uczyłem się pracować tak ciężko, jak tylko potrafię i nie przestawać. To, co mówią inni, nie ma dla mnie większego znaczenia. Jedyną osobą, która jest dla mnie ważna, jest sam trener. On chce żebym został, ale zawsze mówi, że decyzja należy do mnie. Rozmawiałem z nim i chce, żebym pomógł zespołowi moim doświadczeniem. Mamy wielu młodych zawodników. Wszyscy wiedzą, jaki to znakomity klub. Nikt nie wie, co stanie się w przyszłości, ale do tego czasu będę po prostu naciskał i walczył o odzyskanie miejsca.
Komentarze (0)