Timon Wellenreuther obecnie ponownie może być uważany za pierwszego bramkarza Feyenoordu. Trener Brian Priske wielokrotnie wypowiadał się na ten temat w ciągu ostatnich tygodni, jednak nie zapewnił pewności co do długoterminowej perspektywy. W sobotni wieczór, po spotkaniu z Fortuną Sittard, oznajmił, że na chwilę obecną Niemiec może koncentrować się na swojej pozycji w podstawowym składzie.
- Poruszyłem ten temat na konferencji prasowej, ponieważ chciałem uzyskać informacje o sytuacji bramkarzy. Ostatnio panowała wokół tego duża tajemnica - mówi dziennikarz Dennis Kranenburg w podcaście RTV Rijnmond. - Zapytałem prosto: 'Czy Wellenreuther ponownie jest pierwszym bramkarzem?' 'Tak,' odpowiedział Priske. Wyjaśnił, że zdecydował się w pewnym momencie na wystawienie Justina, lecz ten znów doznał kontuzji.
Wellenreuther, po kilku dobrych występach, ponownie może być spokojny o swoją pozycję. - W meczu przeciwko Manchesterowi City spisał się bardzo dobrze - mówił Kranenburg. - Jest w formie, powiedział mi Priske. Ale jak można ocenić formę Justina, skoro zagrał tylko jeden mecz? Mimo to, Priske zdecydował się przywrócić Wellenreuthera na pozycję numer jeden. Bijlow stracił swoją szansę z powodu kontuzji.
Dziennikarz Dennis van Eersel również skomentował sytuację. - Teraz lepiej rozumiem tę odpowiedź. Kiedy Priske mówi, że Wellenreuther jest obecnie w lepszej formie, ma na myśli dokładnie to, co powiedział. Nie jest to związane z Bijlowem. Wellenreuther prezentuje tak dobrą formę, że nie da się go teraz posadzić na ławce. Bijlow po prostu miał pecha, doznając kontuzji w nieodpowiednim momencie, co wpłynęło na podjęte decyzje. Wydaje mi się, że wyjaśnienie Priske było dość proste i zrozumiałe.
- Rozumiem decyzję Priske, ale zawsze bym wystawił Bijlowa, gdyby był zdrowy. Zawsze to podkreślałem, ponieważ uważam, że jest lepszym bramkarzem. Jego gra nogami jest wyjątkowo dobra. Rozumiem, dlaczego Priske obecnie polega na Wellenreutherze, ponieważ inaczej wprowadziłoby to niepewność. Obecnie wybiera stabilność, jako że Wellenreuther zaprezentował się dobrze, a Bijlow musi czekać na kolejną szansę - dodał na koniec Kranenburg.
Komentarze (0)