W poniedziałkowy wieczór w programie Vandaag Inside specjalista ds. marketingu sportowego Chris Woerts ostro skrytykował organizację Feyenoordu. Jego zdaniem dla Rotterdamczyków kluczowe jest zajęcie co najmniej trzeciego miejsca w Eredivisie w tym sezonie, co ma istotny wpływ na przyszłość finansową klubu.
– Konsekwencje finansowe w przypadku niezakwalifikowania się do Ligi Mistrzów będą dramatyczne – ostrzegł Woerts. – Ajax zwolnił 20% pracowników biurowych, ponieważ nie był już w stanie pokrywać stałych kosztów.
Ekspert zwrócił również uwagę na zbyt rozbudowaną strukturę klubu. – Feyenoord zatrudnia obecnie 500 stałych pracowników. To zdecydowanie za dużo. Klub zarobił już 73 miliony euro w Lidze Mistrzów. Jeśli awansuje do Ligi Europy, przychody wyniosą około 23–30 milionów, a w przypadku Ligi Konferencji – 20–25 milionów. W takiej sytuacji utrzymanie całej organizacji stanie się niemożliwe.
Były pracownik Feyenoordu skrytykował również dział medialny klubu, szczególnie po meczu z Interem w Mediolanie.
– Zauważyłem, że zespół medialny klubu jest liczniejszy niż redakcja De Telegraaf. Mnóstwo ludzi chodzi cały dzień z aparatami, żeby zrobić kilka zdjęć. To absurd. Prawdziwy marketing odbywa się na boisku.
Według eksperta, Feyenoord jeszcze przez rok może funkcjonować dzięki obecnym dochodom, ale przyszłość klubu stoi pod znakiem zapytania. – Jeśli teraz nie zajmą trzeciego miejsca, za rok znajdą się w poważnych tarapatach. To absolutny priorytet – podsumował Woerts.
Komentarze (0)