Jorien van den Herik nadal darzy Feyenoord wielką miłością. Jako były prezes klubu z Rotterdamu, z uwagą obserwował wygrany 6:0 mecz z Ajaksem na stadionie De Kuip w miniony weekend. Van den Herik z pasją wspierał drużynę podczas finału Pucharu UEFA z Borussią Dortmund w 2002 roku i odczuwał podobne emocje również w zeszłym tygodniu.
- Nigdy nie myślałem, że to się stanie, nie miałem nadziei - rozpoczął Van den Herik w programie Goedemorgen Eredivisie, opowiadając o upokorzeniu Ajaksu na De Kuip. - To było historyczne zwycięstwo, ale już tydzień minął. Co ludzie zobaczyli, kiedy kamera skierowała się na mnie? Cieszącego się Joriena van den Herika, co zdarza mi się rzadko. Potem zdałem sobie sprawę, że ponownie dałem upust emocjom w dość staromodny sposób.
- Uważam, że to był doskonały występ, lecz w takiej grze należy również wykazać się determinacją. Sądzę, że mogliśmy zwyciężyć różnicą większą niż 6:0. Istnieje wiele przyczyn, o których nie będę wspominał. Powinniśmy osiągnąć lepszy rezultat. Poprzednio przegraliśmy 10-0. W tym przypadku zdecydowanie powinniśmy odnieść zwycięstwo 10-0. Byłoby to zasłużone.
Komentarze (0)