W ubiegłym sezonie w na zawodowym szczeblu doszło do znacznie mniejszej liczby incydentów niż rok wcześniej. Statystyki te pochodzą z corocznego monitora bezpieczeństwa opublikowanego dziś przez KNVB. Związek piłki nożnej uważa, że jest na dobrej drodze, ale widzi wiele miejsca na poprawę.
- Nie jesteśmy jeszcze tam, gdzie chcemy być, ponieważ liczba incydentów jest nadal znacznie wyższa niż przed koronawirusem, ale te liczby pokazują, że lepiej radzimy sobie z problemem. Ligi, kluby, rząd, gminy, policja, prokuratura, stowarzyszenia kibiców i KNVB pracowały nad tym razem w ramach zintegrowanego podejścia i będą nadal pracować na rzecz gościnnego i bezpiecznego futbolu w nadchodzącym okresie – mówi Marianne z KNVB.
Policja poinformowała, że w ubiegłym sezonie na stadionach i wokół nich zarejestrowano 725 incydentów. Rok wcześniej odnotowano 893 incydenty. Co więcej, KNVB widzi, że szansa na złapanie sprawców wzrosła z 32 procent do 50 procent. W tym względzie ważny był rozwój technologiczny i bardziej zdecydowane wysiłki. Pomimo zwiększonych szans na wyłapanie, wydano również mniej zakazów stadionowych. Podczas gdy dwa sezony temu wydano 1258 zakazów stadionowych, w zeszłym sezonie było ich 986. To wciąż znacznie więcej niż 595 zakazów stadionowych w całym kraju w ostatnim sezonie przed koronawirusem.
Najwięcej zakazów stadionowych (242) wydano w ubiegłym sezonie za rzucanie przedmiotami. KNVB zaostrzyła przepisy w tym zakresie w zeszłym sezonie, zezwalając na przerywanie meczów za takie incydenty. Większość rzucających została złapana i mogła spodziewać się zakazów stadionowych od 9 do 36 miesięcy.
Komentarze (0)