Możemy już mówić o kryzysie w kobiecym zespole Feyenoordu. Dotychczas cztery porażki z rzędu było można tłumaczyć trudnym terminarzem, ale teraz, również porażki w derbach z Excelsiorem, już nic nie usprawiedliwia. Piłkarki De Kralingers wygrały 1-0 po bramce byłej zawodniczki Feyenoordu Robine de Ridder.
Po 10 miesiącach pod wodzą Jessiki Torny licznik w Eredivisie wynosi zaledwie jedno zwycięstwo, pięć remisów i dziewięć porażek. Bilans bramkowy wygląda jeszcze gorzej. W 15 meczach Czerwono-białe zdobyły tylko 11 goli, a straciły 25. Tylko w jednym meczu pod jej wodzą Feyenoord zdołał strzelić więcej niż jednego gola. To znacznie gorsze wyniki niż jej poprzednika Dannyeego Muldera.
Następne 3 mecze (z AZ, Telstar i Heerenveen) muszą przynieść punkty bez względu na wszystko, a tylko 9 punktów wciąż daje nadzieję na uratowanie tego sezonu.
Komentarze (1)
Eczterysy
Nie wygląda to za dobrze.