Ronald Koeman nie chciał powtórzyć na pomeczowej konferencji prasowej tego, co powiedział swoim zawodnikom w przerwie meczu z NAC. Trener jednak nie zamierzał owijać w bawełnę i szczerze przyznał: "Była to najgorsza połowa jaką zagraliśmy w tym sezonie. Graliśmy bardzo ospale, pomagając tym samym w grze NAC. Na szczęście w drugiej połowie zobaczyliśmy zupełnie inny Feyenoord". Dużo lepsza w wykonaniu Portowców była druga odsłona.
"W drugiej połowie zagraliśmy tak, jak oczekujemy i chcemy widzieć. Zdominowaliśmy grę i nie pozwoliliśmy już rywalowi na tyle swobody. Wyglądało to dobrze i myślę, że na podstawie drugiej połowy mogę stwierdzić, że wygraliśmy zasłużenie. Zrobiliśmy, co mieliśmy do zrobienia". W Bredzie zadebiutowali ponadto Otman Bakkal i John Guidetti. I obaj zdążyli już trafić do siatki.
"Bakkal zagrał bardzo dobrze. Jako jeden z nielicznych graczy trzymał wysoki poziom zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie. Dokonywał właściwych wyborów i zdobył ważną bramkę. Jego doświadczenie zebrane przede wszystkim podczas gry w Champions League jest bardzo ważne dla tego zespołu". W drugiej połowie na boisku pojawił się John Guidetti. Szwed rozegrał trzydzieści minut, robiąc dobre wrażenie na Koemanie.
"John to inteligenty piłkarz, który wie jak wykorzystać przestrzeń do gry. Dał się szybko we znaki przeciwnikom". Koeman zabrał także głos na temat celów na ten sezon. "Celem minimum jest play-off. Ale nie oznacza to, że zadowoli nas pozycja numer dziewięć. Interesuje nas miejsce piąte lub szóste".
Komentarze (2)
Norbi
Dokładnie soccer. Pozycje 5/6 to ja w ciemno przed sezonem założyłem, więc choćby tak nie było to rozczarowany też nie będę. Bo przynajmniej widać efekty pracy z drużyną odkąd Ronald jest z Feye. Za Beena tych efektów nie było, a jeśli coś mu wyszło to sporadycznie. Tak więc pozytywy jakieś już są.
soccer
Dobrze, że Koeman mierzy siły nad zamiary i nie obiecuje kibicom złotych gór, bo myślę, ze miejsce 5-6 jest w naszym zasięgu, a wyższa pozycja w końcowej tabeli powinna być dla nas miłą niespodzianką