W mediach nie milkną echa pogromu autorstwa Feyenoordu. Wczoraj Rotterdamczycy wygrali w Klasyku aż 6-0. Nic więc dziwnego, że komentarzy po tym meczu jest od zatrzęsienia. Zebraliśmy dla Was kilka z nich.
Według Kennetha Pereza z ESPN, drużyna gospodarzy była lepsza od Ajaksu pod każdym możliwym względem. - Feyenoord był lepszy od Ajaksu we wszystkich aspektach futbolu. W pierwszej połowie Feyenoord był lepszy bez piłki niż z piłką, ale po 1:0 zdeklasował Ajax we wszystkich aspektach piłki nożnej. Geertruida w pojedynkę wygrał trzy starcia w polu karnym Ajaksu. Gra, fizyczność, siła w pojedynkach, duch zespołowy. Wszystko w Feyenoordzie było dużo, dużo, dużo lepsze.
Duńczyk chwalił m.in Minteha. - Przez pierwsze dwadzieścia minut często wpadał na przeciwników i tracił piłkę. Ale potem jego gra uległa poprawie. Czwarty gol był naprawdę piękny. Strzelił z dystansu w daleki róg bramki. To był naprawdę świetny gol.
Roy Makaay
- Po takim weekendzie nie można mówić o niczym innym, jak tylko o historycznym zwycięstwie Feyenoordu 6:0 nad Ajaksem. To był wyjątkowy mecz pod wieloma względami. To największe zwycięstwo Feyenoordu nad Ajaksem w historii, a także największa porażka Ajaksu - powiedział z kolei były napastnik klubu, Roy Makaay. 43-krotny reprezentant był pod wrażeniem zespołu Arne Slota. – Jestem pod wrażeniem tego, jak Feyenoord dominował w tym meczu. W zeszłym tygodniu zagrali raczej słaby mecz z FC Volendam (0:0), a pięć dni później zaprezentowali się tak fantastycznie przeciwko Ajaksowi.
Makaay wybrał też zawodnika tej kolejki. A za tego uznał Yankubę Minteha - Jeśli zdobywasz dwie bramki i notujesz asystę w Klasyku, to dla mnie jesteś zawodnikiem weekendu - stwierdził Makaay, który sam nie zdobył bramki w żadnym z ośmiu Klasyków, w których wystąpił dla Feyenoordu. - Szczególnie ten drugi gol był przepiękny. Pięknie zwinął. Kenneth Perez określił go mianem piłkarza do gry w kości, bo zawsze zastanawiasz się, co zaprezentuje w danym meczu.
- W ostatnich tygodniach Minteh wykazuje znakomitą formę. Gdy posiada piłkę, staje się niezwykle trudny do zatrzymania. Dobrze by było dla niego, gdyby został na De Kuip na następny rok. Czas pokaże, czy szybko zaaklimatyzuje się w Premier League, ale z Feyenoordem ma szansę zagrać w Lidze Mistrzów i doświadczyć gry na najwyższym poziomie. To będzie korzystne dla jego rozwoju.
Reporterzy RTV Rijnmond
- Kiedy po 55 minutach było 4:0, Feyenoord miał rzeczywiście szansę na strzelenie w sumie 8 czy 9 bramek - rozpoczął Dennis van Eersel w podcaście Feyenoordu. - To było naprawdę możliwe. W pewnym momencie Feyenoord zaczął wprowadzać zmiany i nieco stracił na sile, ale tak to już bywa w futbolu.
Kolega Dennis Kranenburg zwrócił uwagę na znaczenie wyniku 3-0 tuż przed przerwą. - Przy wyniku 2:0 dla przeciwnika, Ajax mógł czuć, że w drugiej połowie ma szansę na zmianę sytuacji. Jednak przez cały mecz Ajax nie był w stanie narzucić swojego stylu gry. W pierwszej połowie nie stworzyli żadnej sytuacji pod bramką Timona Wellenreuthera. Dopiero pod koniec spotkania bramkarz musiał interweniować, ale to była jedyna jego interwencja w tym meczu.
Dalej mówił: - Feyenoord był tak potężny i często dominował na połowie Ajaksu. Gdyby nawet przekroczyli środek boiska, Feyenoord nie napotykałby trudności. Zawsze mogli polegać na takim zawodniku jak Dávid Hancko, który rozegrał kolejny fantastyczny mecz. Było oczywiste, że różnica w sile była zdecydowanie za duża. Nawet przed zdobyciem bramek, pomyślałem sobie: Feyenoord nie będzie miał kompletnie żadnych problemów.
Mimo wygranej 6-0, nie wszyscy byli zadowoleni. Dziennikarze rozmawiali z kibicami, którzy sądzili, że Feyenoord mógł osiągnąć w tym meczu jeszcze więcej. - W jakich to czasach nam przyszło żyć, co? - zastanawiał się Van Eersel. - W Amsterdamie było 0:4, a teraz 6:0. W sumie w dwóch meczach mamy 10:0, i w obu przypadkach można odnieść wrażenie, że mogło paść więcej bramek. Szaleństwo.
W programie FC Rijnmond obecny był też Sven van Beek. - Czysta klasa. Jako Feyenoord, możesz być dumny z tego rezultatu. Kiedy tak się prezentujesz i pokonujesz ich pod każdym względem, cieszysz się każdą minutą. Harry van der Laan dodał: - Czułem się, jakbym oglądał mecz Feyenoord kontra Appingedam. Feyenoord był o trzy klasy lepszy we wszystkim. Na każdej pozycji mieli lepszego zawodnika, nie przyjąłbym nikogo z Ajaksu do drużyny Feyenoordu.
Valentijn Driessen z De Telegraaf
- Feyenoord pragnął upokorzyć Ajax. To było widoczne nawet przy stanie 6:0, gdy dalej się nawzajem mobilizowali. Ostatecznie siódma bramka została nieuznana, ale to i tak wielki cios dla Ajaksu. Trudno znaleźć słowa, które oddadzą skalę tej porażki. To największa przegrana Ajaksu w historii spotkań w Rotterdamie. Feyenoord zasługuje na pełne uznanie. Dominowali od pierwszej minuty. Ajax zakończył mecz na sucho, przegrywając 6-0, a wynik mógł być nawet wyższy, dwucyfrowy.
- To niewiarygodne, jak cały zespół skupił się na obronie, zamiast grać w piłkę. Spodziewałbyś się, że znajdziesz nóż kuchenny między zębami, ale nawet tego tam nie było. Po prostu otworzyli drzwi dla Feyenoordu, a wszyscy cofnęli się do obrony. Ostatecznie pojawiły się luki, które Feyenoord umiejętnie wykorzystał. Arne Slot często wspomina o problemach z defensywnymi przeciwnikami, ale tym razem tak nie było. Ajax rozpadł się jak sypki piasek, a na boisku było jedenaście indywidualności, jakby nawet nie znali się po imionach.
NOS
- Są młodzi, trafiają i chybiają. To jest widoczne przez cały sezon - rozpoczął Philip Kooke w podcaście NOS Voetbal, mówiąc o Igorze Paixão i Yankubie Mintehu. - Mogą grać fantastyczny futbol, ale czasami mogą również zawieść w meczu. Slot również wykazał talent do częstych zmian pozycji ze skrzydłowymi, co przyniosło mu duże korzyści. Jednak nie sądzę, by ktokolwiek wątpił, że Minteh jest bardzo dobrym graczem. To, że nie zawsze może pokazać swoje umiejętności, jest także częścią jego rozwoju.
Jan Roelfs uważa, że mecz z Ajaksem był idealny dla tej pary. - To znacząca różnica, gdy skrzydłowi mogą grać na połowie rywala przez większość czasu i nie muszą gonić przeciwnika. Geertruida i Nieuwkoop również przyczynili się do sukcesu skrzydłowych. Wykonują mnóstwo ciężkiej pracy za tych graczy, co umożliwia im świecenie tam, gdzie są najlepsi.
Tam, gdzie skrzydłowi zdobywający bramki często wyróżniali się, Santiago Gimenez nie miał takiej formy. Mimo to, Arno Vermeulen wypowiedział się w obronie napastnika. - Minteh i Paixão zdobyli po dziewięć bramek, co jest dobrym wynikiem, lecz odnotowali niewiele asyst. Często atakują z korzystnej pozycji, a następnie samodzielnie zmierzają do bramki. Nie oznacza to, że Gimenez był nieprzydatny, gdyż przyczynił się do kilku akcji, które skutkowały golem.
Fanatyzm trenera Arne Slota był wyraźnie widoczny. - To było niewiarygodne - relacjonuje Jeroen Grueter. - Zachowywał się jak szaleniec, nieustannie angażując się w grę i umieszczając graczy na właściwych pozycjach. Biegał w jedną iw drugą stronę, co świadczy o jego zaangażowaniu w drużynę. Następnie, podczas gdy zawodnicy wykonywali honorowe okrążenie, bawił się przy linii bocznej.
Grueter wysnuł własne wnioski. - Wyraźnie widać, że Feyenoord chciał zemsty za to, co było w Amsterdamie. Rozegrali podobny mecz, w którym to oni całkowicie zdominowali Ajax, ale spotkanie zostało przerwane i później zakończone przed czasem przez kibiców Ajaksu. Mecz dograno na pustym stadionie, co miało być historycznym wydarzeniem, ale zostało pozbawione wszelkiego splendoru. Z pewnością miało to wpływ na taktykę Feyenoordu. Dominowali od pierwszej sekundy, zdecydowani na dręczenie Ajaksu do samego końca. Dla Ajaksu to było jak leczenie kanałowe bez znieczulenia.
Komentarze (0)