Były zawodowy piłkarz i obecny analityk Hans Kraay Jr. dostrzega w Robinie van Persiem trenera z ogromnym potencjałem. W swoim cotygodniowym felietonie na łamach Voetbal International pozytywnie ocenił rozwój szkoleniowca Feyenoordu, szczególnie po ostatnim wyjazdowym zwycięstwie jego drużyny z AZ Alkmaar.
– Van Persie zaczyna nawet wyglądać jak prawdziwy trener – zauważył Kraay Jr. – Zawsze pogodny i pozytywnie nastawiony, zupełnie jak Peter Bosz czy Arne Slot. Stawia na bardzo ofensywny futbol, ale to, co naprawdę zwróciło moją uwagę po meczu z AZ, to fakt, że potrafi też docenić brzydkie, wymęczone zwycięstwo.
Analityk ESPN odniósł się do konkretnych momentów spotkania, które miały dla niego szczególne znaczenie. – Widziałem, jak cieszył się po samobójczej bramce AZ, jak reagował na wślizg Dávida Hancko, czy na Traunera, który pod presją wyprowadzał piłkę z głębi pola. Hartman z kolei próbował w ostatnich minutach wykopać piłkę poza stadion – wszystko po to, by dowieźć to skromne 1:0. Van Persie był z tego naprawdę dumny – relacjonuje Kraay. – I słusznie, zebrał za to brawa.
Choć Van Persie niejednokrotnie podkreślał, że woli wygrać 5:4 niż 1:0, Kraay Jr. uważa, że jego podejście jako trenera staje się coraz bardziej dojrzałe.
– Ten wynik 1:0 był dla niego tak samo cenny jak szalony mecz zakończony 8:7. Myślę, że wyciągnął wiele wniosków z pracy w SC Heerenveen. Jasne, nadal kocha ofensywny, efektowny futbol, jak ten, który Feyenoord zaprezentował w meczu z FC Twente. Ale teraz także rozumie, że czasem zwycięstwo odniesione po ciężkiej walce jest dokładnie tym, czego drużyna potrzebuje.
Atak miesiąca i łowy skautów
Kraay zwrócił również uwagę na indywidualne popisy zawodników w sobotni wieczór w Alkmaar. – Wślizg Dávida Hancko na Poku? Dla mnie to był „atak miesiąca”. Hancko zagrał znakomicie obok Traunera – ta dwójka tworzy świetnie zgrany duet środkowych obrońców. A Paixão? On kolejny raz udowodnił, dlaczego skauci tak chętnie go obserwują. Cieszmy się tym, bo zostało już tylko siedem meczów do końca sezonu – podkreśla analityk.
Zainteresowanie Feyenoordem ze strony międzynarodowego środowiska piłkarskiego było aż nadto widoczne.
– W sobotę na trybunach zasiadło aż 21 skautów. I uwierzcie mi: nie przyjechali oglądać Zico Buurmeestera ani Peera Koopmeinersa. Ich uwagę przyciągnęli Hancko i Paixão – zaznacza Kraay. – To świetna wiadomość dla Dennisa te Kloese, bo może liczyć na ogromny zastrzyk gotówki. Sprzedając tę dwójkę, Feyenoord może zarobić nawet sześćdziesiąt milionów euro. Ale jednocześnie... ich zastąpienie będzie piekielnie trudnym zadaniem.
Komentarze (0)