Po wtorkowej porażce u siebie z Atletico Madryt, przygoda Feyenoordu z Ligą Mistrzów dobiega końca. Później rozmawiano między innymi o napastniku Santiago Gimenezie. Meksykanin, który w Eredivisie radzi sobie niesamowicie, wciąż wypada blado na arenie międzynarodowej.
W rozmowie z Voetbal International obserwator Feyenoordu Martijn Krabbendam omówił mecz i sytuację związaną z Gimenezem. - Jest kilku graczy, którzy mogą dojść do wniosku, że Feyenoord może być poziomem, na którym muszą zostać przez jakiś czas, aby ostatecznie zrobić kolejny krok - mówi Krabbendam, odnosząc się między innymi do Santiago Gimeneza.
- Jest podziwiany w Eredivisie, gdzie strzela jak na zawołanie. Ale koniec końców nie chodzi o trzy gole z Excelsiorem, a o to, czy wykorzystujesz takie okazje, jakie miał z Atletico. To powinna być bramka.
- Oczywiście wciąż jest młodym napastnikiem, który może jeszcze się rozwinąć, ale musi zadać sobie pytanie, jaki jest najlepszy czas, aby zrobić kolejny krok w swojej karierze. Jeśli widzisz Moratę i Griezmanna po drugiej stronie, wciąż brakuje mu do tego kilku poziomów, co jest oczywiście logiczne - dodaje Krabbendam.
Jeśli chodzi o to, czy Gimenez rozczarował, czy też oczekiwania były zbyt wysokie, Krabbendam ma wątpliwości. - Jedno i drugie po trochu. Oczywiście patrząc na jego umiejętności, z czasem zacznie strzelać gole na tym poziomie. Musi jednak wyróżniać się w meczach tych najważniejszych, najbliższa okazja już w niedzielę - zakończył dziennikarz, odnosząc się do meczu z PSV w następny weekend.
Komentarze (0)