Feyenoord wciąż szuka, a trener Brian Priske nie uzyskał wsparcia na rynku transferowym. Do takich wniosków doszło po rozczarowującym występie zespołu w Nijmegen. Brak kreatywności w końcowej fazie ataku jest problemem Feyenoordu w tym sezonie.
- Problem ten wynika głównie z gry skrzydłowych, którzy są w pierwszym składzie, ale żaden z nich nie przeważa w pojedynkach jeden na jednego. Uważam, że Ueda miał dobry początek. Prawie nie tracił piłki. Pokazywał się do gry. Jednak to, co najbardziej zapadło w pamięć, to dwie zmarnowane przez niego okazje - mówi dziennikarz Mikos Gouka w wywiadzie dla Algemeen Dagblad.
Jak sytuację można odmienić? - Nadchodzący powrót Calvina Stengsa może rozwiązać wiele problemów. Masz wtedy zawodnika, który swoją kreatywnością na skrzydle zwiększy szanse Feyenoordu. Ważne będzie, aby po błędach takich jak Beelen, zawodnicy nie poddawali się. Choć nieświadomie, widać, że drużyna jest zdekoncentrowana. To będzie kluczowe zadanie dla Priske.
Niezadowolenie wśród kibiców narasta. - Rozumiem, że kibice mogą być nieusatysfakcjonowani. Jednak nie dostrzegam braku zaangażowania, które można by określić jako 'krew, pot i łzy'. Widzę Feyenoord, który walczy i dąży do celu. Próbują znaleźć sposób, ale nie posiadają odpowiedniej taktyki, aby pokonać NEC.
Dziennikarz Martijn Krabbendam zauważył, że Feyenoord dobrze wszedł w mecz na Goffert stadion. - Feyenoord nie zaczął źle, ale nie przekładało się to na dominację w stwarzaniu szans. Sytuacja komplikuje się, gdy NEC przy pierwszej wizycie w polu karnym od razu zdobywa bramkę. Dla zespołu, który nie ma nadmiaru pewności siebie, to od razu może oznaczać trudny wieczór.
Beelen nie grał źle przez pierwsze pół godziny, lecz popełnienie takiego błędu na tym poziomie jest niedopuszczalne. - W zeszłym roku nie obserwowałem, aby miał miejsce podobny incydent. Feyenoord znajduje się obecnie w takim etapie, że integracja jedenastu nowych zawodników jest wyjątkowo trudna. Muszą oni również zmagać się z kontuzjami, dwoma nowymi obrońcami oraz odmienną taktyką w środku pola. Dodatkowo, wchodzą w fazę, gdzie problemy się mnożą, co potęguje błąd Beelena. To nie jest pierwszy przypadek w tym sezonie, kiedy zawodnik dopuścił się błędu indywidualnego. To nie kwestia pecha, a jakości.
Feyenoord nie dysponuje wystarczającą liczbą zawodników na wymaganym poziomie. Przykładem może być powrót Hugo Bueno do gry, co według Krabbendama jest znaczącym wzmocnieniem. - Różnica jest widoczna, gdy na boisku pojawia się Bueno, a opuszcza je Smal. To zupełnie inny kaliber, ponieważ ten młody zawodnik pochodzi z Premier League. Dobrze radzi sobie z piłką, odpowiednio się ustawia i wykonuje niebezpieczne dośrodkowania. To klasa sama w sobie, podczas gdy Smal, przybyły z Twente, może jeszcze potrzebować czasu, aby zaaklimatyzować się w Feyenoordzie, ale różnica jest wyraźna.
Komentarze (0)