Pod nieobecność Santiago Giméneza, Ayase Ueda zagrał jako podstawowy zawodnik Feyenoordu w czwartkowy wieczór. W półfinałowym meczu z FC Groningen (wygranym 2:1) japoński napastnik ponownie nie zachwycił.
- Myślę, że to dla niego trochę smutne. Chce ciężko pracować, ale on potrzebuje tego jednego gola. Brzmi prosto, ale często tak jest z napastnikami. Jeśli nawet przypadkowo strzeli gola, wszystko stanie się łatwiejsze - uważa Michiel Kramer.
- Chce być ważny, ale myśli, że jest ważny tylko wtedy, gdy strzela gole. To wszystko wygląda teraz bardzo źle. Ale on naprawdę potrzebuje tylko gola.
To Ondrej Lingr, zmiennik Uedy, strzelił zwycięskiego gola. Czy kwalifikuje się do gry w wyjściowym składzie? - Pod względem taktycznym, na przykład w obronie, musi jeszcze poczynić pewne kroki. Pewne jest jednak jedno: to niesamowicie spragniony bramek zawodnik - podsumował popularny Kramerinho.
Komentarze (0)