W Feyenoordzie znów pojawiły się problemy z kontuzjami, które mogą wpłynąć na najbliższe mecze – starcie z Willem II oraz arcyważny mecz w Lidze Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium. W sobotni wieczór Quinten Timber i In-beom Hwang niemal na pewno nie wystąpią. Co gorsza, niepewny jest również udział koreańskiego pomocnika w spotkaniu przeciwko niemieckiemu gigantowi, co potęguje narastające obawy w obozie Stadionowych. Alternatywy w środku pola, takie jak Gjivai Zechiël, Calvin Stengs, Ramiz Zerrouki, Chris-Kevin Nadje i Antoni Milambo, nie dały dotychczas powodów, by wierzyć, że mogą przejąć odpowiedzialność za grę zespołu.
Algemeen Dagblad zauważa: - Byłoby nonsensem traktować mecz z Rijnsburgse Boys jako miarodajny, ale wewnętrznie liczono na wyższy poziom w wykonaniu Gjivai Zechiëla. Reprezentant holenderskiej młodzieżówki zdaje się być zbyt zdeterminowany, by pokazać swoje możliwości, co przynosi odwrotny efekt.
Podobnie oceniany jest Chris-Kevin Nadje, który – choć utalentowany – wciąż potrzebuje czasu na rozwój. Z kolei Calvin Stengs musi odzyskać formę, ale wokół jego osoby również pojawiają się wątpliwości, zwłaszcza w kontekście gry ofensywnej.
Szczególnie krytycznie oceniany jest Ramiz Zerrouki, którego forma od dłuższego czasu budzi zastrzeżenia. Algierczyk, choć świetnie zaprezentował się w meczu wyjazdowym z Atlético Madryt, nie potrafił potwierdzić klasy w innych spotkaniach. - Jeśli Feyenoord mierzy się z teoretycznie słabszymi drużynami, Zerrouki często zawodzi – podkreśla Dennis van Kranenburg z RTV Rijnmond. Wspomniany mecz z Rijnsburgse Boys jedynie pogłębił wątpliwości co do jego przydatności. - W takich meczach trzeba się wyróżniać. Tymczasem on traci piłki i nie wykazuje wystarczającej determinacji, by naprawiać własne błędy – dodaje dziennikarz.
Kranenburg wskazuje również, że Zerrouki ma problem z prostymi decyzjami na boisku. - Jeśli grasz w Feyenoordzie, musisz być liderem na boisku, a on tego nie pokazuje. Strata piłki, brak odpowiedzialności w defensywie – to niedopuszczalne na tym poziomie – podsumowuje.
Rosnące wątpliwości dotyczące środka pola skłoniły Feyenoord do aktywności na rynku transferowym. Klub szuka zawodnika, który nie tylko wniesie doświadczenie, ale stanie się również liderem w tej formacji. - Środek pola Feyenoordu wymaga pilnego wzmocnienia. Potrzebny jest zawodnik z doświadczeniem i odpowiednim profilem, który potrafi dyktować grę – tłumaczy dziennikarz Mikos Gouka.
Wśród potencjalnych wzmocnień pojawia się nazwisko Jakuba Modera z Brighton & Hove Albion. Polak, jeśli będzie zdrowy, może wnieść do zespołu odpowiednią jakość. - Moder to zawodnik doświadczony, który w dobrej formie z pewnością może wnieść dużo jakości do gry. Co równie ważne – jego transfer jest finansowo osiągalny – podkreśla Gouka.
Komentarze (0)