Teraz, po zakończeniu okna transferowego, narosło wiele pytań dotyczących strategii transferowej Feyenoordu. Klub z Rotterdamu nie zdołał znaleźć następcy dla Yankuby Minteha, ani bezpośredniego zastępcy dla Matsa Wieffera. Oprócz wątpliwości, czy Feyenoord miał udane lato transferowe, pojawiają się również pytania dotyczące zarządzania klubem.
Feyenoord w przeszłości przeprowadził kilka udanych transferów, co było częściowo zasługą działu skautingu. Jednak wydaje się, że obecnie nie korzysta się z tego w pełni. Tak twierdzi dziennikarz Mikos Gouka z Algemeen Dagblad. Wewnątrz klubu w tym miesiącu coraz częściej słychać głosy, że Te Kloese zbyt często ignoruje rekomendacje swojego działu skautingu. Im więcej pytań zadajesz, tym bardziej wyłania się obraz dyrektora, który kieruje się głównie własną wizją.
Dennis te Kloese uzyskał pełne poparcie od komisarzy Sjaaka Troosta i Toona van Bodegoma, a także od agenta Muya Manero, co potwierdza Gouka. Feyenoord wchodzi w nową erę, w której musi zadać sobie pytanie, czy klub grający w Lidze Mistrzów może pozwolić sobie na politykę dyktowaną przez jednego dyrektora z wieloma zadaniami. Sceptycyzm budzi fakt, że Te Kloese jest wspierany przez Troosta i Van Bodegoma. - Były zawodnik (Troost), który zrobił bałagan jako tymczasowy dyrektor techniczny, i drugi (Van Bodegom), który wywalczył sobie kluczową pozycję. Konkluzja jest taka, że "Feyenoord zrobiłby dobrze, analizując swoją organizację i metody pracy po odejściu Slota.
Niektórzy kibice ostro krytykują Te Kloese, lecz Gouka nie podziela tej opinii. - Czy słabe okno transferowe Te Kloese, po latach sukcesów, nagle dyskwalifikuje go jako kluczową postać w Feyenoordzie? To byłoby zbyt oportunistyczne; przecież to on był jednym z architektów ostatnich triumfów klubu. Jednak to okno transferowe było na tyle chaotyczne i nieprofesjonalne, że uniemożliwiło klubowi konsekwentne pozostanie wśród uczestników Ligi Mistrzów.
Komentarze (0)