Sezon 2007/08 Chun-soo Lee spędził w barwach Feyenoordu. Choć jego pobyt w Rotterdamie nie zakończył się wielkim sukcesem, były napastnik reprezentacji Korei Południowej wciąż darzy klub sentymentem. Po zakończeniu kariery piłkarskiej Lee stał się znanym vlogerem w Korei, a w listopadzie odwiedził De Kuip. W trakcie wizyty znalazł czas na rozmowę z Feyenoord ONE.
- Wygraliśmy wtedy Puchar Holandii – wspomina Lee, zapytany o swoje najlepsze chwile w Feyenoordzie. - Minęło już sporo czasu, ale wciąż pamiętam wiele dobrych momentów. Na przykład mecz z Ajaksem, który zakończył się remisem 2:2. Jednak największym przeżyciem było zdobycie krajowego pucharu. Wyjątkowo dobrze pamiętam ceremonię w ratuszu, gdzie celebrowaliśmy ten sukces z tłumem fanów – to było niesamowite.
Lee wspomniał również swoich dawnych kolegów z drużyny. - Chociaż nie utrzymujemy kontaktu na co dzień, ostatnio miałem okazję spotkać się z Andwele Slorym – to było wspaniałe doświadczenie. Grałem z wieloma niesamowicie utalentowanymi zawodnikami, którzy zostali w mojej pamięci: Van Bronckhorst, Makaay… Tęsknię za tamtymi czasami. Chciałem wtedy pokazać się z jak najlepszej strony, ale niestety nie wszystko poszło po mojej myśli. Przez jakiś czas trudno mi było śledzić losy klubu, ale teraz ponownie z przyjemnością obserwuję ich poczynania.
In-Beom Hwang: Duma Korei w Rotterdamie
Podczas wywiadu nie mogło zabraknąć pytania o rodaka Lee, In-Beoma Hwanga, który w krótkim czasie zyskał uznanie kibiców Feyenoordu. - Kiedy usłyszałem, że Feyenoord jest jedną z opcji dla Hwanga, byłem zachwycony. Wydawało się to idealnym krokiem dla niego, a klub pozyskał świetnego zawodnika. Cieszę się, że Hwang dobrze się tu czuje i rozwija swoją karierę. Mam nadzieję, że będzie to kontynuował.
Komentarze (0)